Spis treści
- Polska jesienią: uroki zwiedzania po sezonie
- Polska jesienią: grzyby i kurhany, czyli Bory Tucholskie
- Polska jesienią: urokliwe uliczki Kazimierza Dolnego
- Polska jesienią: wieś artystów, czyli Lanckorona
- Polska jesienią: bursztynowe plaże w Międzyzdrojach
- Polska jesienią: gdzie diabeł pilnuje skarbu, czyli zamek Krzyżtopór
Jesień w Polsce ma dla turystów i poszukiwaczy przygód wyjątkowo wiele do zaoferowania. Zwiedzanie kraju po sezonie oznacza mniejszy tłok na szlakach i brak kolejek do popularnych atrakcji. Ceny też z reguły są znacząco niższe w niż w lipcu czy sierpniu, kiedy to Polacy tłumnie ruszają na wakacje i urlopy, a właściciele hoteli i restauracji starają się wycisnąć z nich ostatni grosz. Po sezonie szlaki są więc bardziej puste, za to portfele turystów pełniejsze.
Polska jesienią: uroki zwiedzania po sezonie
Jesienna pogoda przy odrobinie szczęścia raczej sprzyja niż przeszkadza w uprawianiu turystyki i zażywaniu wypoczynku. Słońce grzeje, ale nie przegrzewa, przyroda wydaje swój łabędzi śpiew przed zimowym snem i pokrywa się niezwykłymi kolorami. Powietrze pachnie żywicą i tą niezwykłą świeżością, która oznacza koniec upałów i rychłe nadejście chłodów.
Jesienna pogoda przy odrobinie szczęścia raczej sprzyja niż przeszkadza w uprawianiu turystyki i zażywaniu wypoczynku. Słońce grzeje, ale nie przegrzewa, przyroda wydaje swój łabędzi śpiew przed zimowym snem i pokrywa się niezwykłymi kolorami. Powietrze pachnie żywicą i tą niezwykłą świeżością, która oznacza koniec upałów i rychłe nadejście chłodów.
Dlatego nie ma co zagrzebywać się w kocach i czekać na powrót lata. Polska jesienią pełna jest miejsc, które warto zobaczyć w czasie weekendu lub urlopu. Trzeba tylko pamiętać, by zabrać ze sobą sweter (bo bywa chłodno), latarkę (bo ściemnia się szybciej) i płaszcz przeciwdeszczowy (w razie zmiany pogody) i już można wyruszać na poszukiwanie przygód.
Podpowiadamy, gdzie warto pojechać i co zobaczyć jesienią w Polsce. Oto lista pięciu niezwykłych miejsc na jesiennej mapie naszego kraju.
Polska jesienią: grzyby i kurhany, czyli Bory Tucholskie

Bory Tucholskie to jeden z największych krajowych kompleksów leśnych. Trudno o lepsze miejsce do napawania się pięknem przyrody w jesiennej szacie. Okolica wygląda tak, jakby stała w ogniu: liście mienią się odcieniami czerwieni, żółci i pomarańczu, powietrze jest rześkie, a przy słonecznej pogodzie nagrzane i pachnące nie gorzej niż w maju.
Bory Tucholskie jesienią stają się rajem dla grzybiarzy. Lasy obfitują w wielką liczbę gatunków grzybów, z których ok. 10% nadaje się do jedzenia dla ludzi. Przypominamy, by zbierać tylko te grzyby, które faktycznie zamierza się zjeść. Jeśli brak pewności, czy dany grzyb jest spożywczy, lepiej go zostawić, niż narazić się na nieprzyjemności.
Bory Tucholskie kryją także atrakcje dla entuzjastów historii, archeologii i wszelkich staroci. Wśród lasów wyrastają tajemnicze kręgi kamienne, które znaleźć można w rezerwacie koło wsi Odry na prawym brzegu Wdy. Kręgom towarzyszą kurhany, które archeolodzy zidentyfikowali jako grobowce ok. 600 Gotów, pochowanych tu w II w. n. e.
Polska jesienią: urokliwe uliczki Kazimierza Dolnego

Kazimierz Dolny to jeden z krajowych turystycznych magnesów, jednak to właśnie po sezonie można wreszcie cieszyć się jego urokiem bez towarzystwa tłumu turystów.
To niezwykłe miejsce możemy potraktować jako urbanistyczny odpowiednik gęstych lasów w Borach Tucholskich czy Bieszczadach. Kto nie ma ochoty na obcowanie z naturą w dziczy, może rozkoszować się jesienią, spacerując po Kazimierzu, zwiedzając zabytkowe spichlerze nad Wisłą, a nawet popłynąć promem do pobliskiego zamku w Janowcu.
Między wrześniem a listopadem Kazimierz Dolny nabiera niezwykłego uroku, jego rynek ze studnią, renesansowe kamieniczki i wąskie uliczki zalewa ciepłe, łagodne słońce, a kawa lub herbata zaserwowana w jednej z lokalnych knajpek najlepiej smakuje i rozgrzewa.
Polska jesienią: wieś artystów, czyli Lanckorona

Wieś Lanckorona pod Kalwarią Zebrzydowską przyciągała dawniej samą śmietankę polskiego światka artystycznego, prawdziwą cyganerię, złożoną z pisarzy i poetów, malarzy i marzycieli, artystów wszelkiego autoramentu. Może to malownicze położenie, zabytkowa architektura, czyste powietrze i urokliwe rękodzieło mieszkańców, a może urok rzucony przez nimfy z legend? Dość, że Lanckorona do dziś jest jednym z najbardziej urokliwych zakątków kraju i jednym z najciekawszych miejsc, jakie ma do zaoferowania Polska jesienią.
Jesienią Lanckorona wypełnia się słońcem i kolorami, a pierzeje jej ryneczku zapełniają stragany z wszelkiego rodzaju rękodziełem, płodami rolnymi i przetworami. Mieszkańcy Lanckorony słyną ze swoich miodów i dżemów, które można przechowywać w wytwarzanych na miejscu kolorowych naczyniach ceramicznych.
Lokalne muzeum regionalne dysponuje imponującą kolekcją rękodzieł, otwierającą oczy na bogactwo, ale też praktyczność sztuki ludowej. Kto ma życzenie, może się też zaopatrzyć w dowolną ilość lanckorońskich wyrobów koronkarskich: uroczych chustek, narzut, obrusów czy poszew, misternie zdobionych w filigranowe wzory.
Polska jesienią: bursztynowe plaże w Międzyzdrojach

Jesienią nad polskim morzem wreszcie robi się luźniej, znikają palisady z parawanów, rozkrzyczane tłumy i niesforne dzieci. Pozostaje za to piękno horyzontu, gdzie niebo styka się z wodą, szum fal i nagrzany słońcem piasek pod stopami.
Międzyzdroje po sezonie to najlepsze miejsce dla tych, którzy nad morzem poszukują wyciszenia i wytchnienia. Właśnie jesienne sztormy wyrzucają na plaże największe i najpiękniejsze bursztyny, których można szukać, pozwalając, by myśli krążyły swobodnie i oderwały się wreszcie od codziennych trosk.
W Międzyzdrojach jesienią można jednak nie tylko kontemplować naturę. Fani polskich produkcji filmowych i telewizyjnych mogą przejść się Promenadą Gwiazd pod Hotelem Amber, która stanowi polski odpowiednik Alei Gwiazd w Los Angeles. Swoich idoli, a raczej ich naturalnej wielkości podobizny, mogą też obejrzeć z bliska i bez tremy w Muzeum Figur Woskowych.
Goście spragnieni kontaktu z naturą mogą z kolei odwiedzić Oceanarium, gdzie przyjemne łączy się z pożytecznym: oglądanie niezwykłych morskich zwierząt z przyswajaniem solidnej porcji wiedzy i kształtowaniem proekologicznych.
Polska jesienią: gdzie diabeł pilnuje skarbu, czyli zamek Krzyżtopór

Jesień to też październik, zwany czasem straszdziernikiem – to pora dreszczyku i straszenia, zwłaszcza w kinie, której kulminację stanowi Dzień Wszystkich Świętych i / lub Halloween.
Dla spragnionych niezwykłej, paranormalnej atmosfery, idealnym miejscem na jesienny weekend w Polsce jest zamek Krzyżtopór, zlokalizowany w woj. świętokrzyskim, 15 km na południowy zachód od Opatowa.
Krzyżtopór to imponująca twierdza, jedna z największych w Europie. Wzniesiono ją w XVII w., czyli wieku żelaza, gdy Polska toczyła liczne wojny obronne. Krzyżtopór jest tak imponujący m. in. dlatego, że nie jest to typowy zamek, lecz pałac, otoczony fortyfikacjami. Do momentu powstania pałacu w Wersalu, to Krzyżtopór był największą tego typu budowlą w Europie!
Krzyżtopór nigdy nie został w pełni ukończony. Dziś to malownicze ruiny, przyciągające turystów i fotografów z całej Europy. Dla spragnionych mocniejszych wrażeń organizuje się tu często festiwale ludowe, festyny i wycieczki śladami diabłów i duchów. Zamek uchodzi bowiem za nawiedzony, i to przez samego szatana, który osobiście strzeże jego sekretów. Jakie to sekrety? Prawdopodobnie wielki skarb, którego jednak nikomu nie udało się dotąd odnaleźć. Może dlatego, że diabeł osobiście zatrzaskuje drzwi za każdym, kto znajdzie komnatę ze skarbem, i więzi na wieczność wszystkich śmiałków.
Obejrzyjcie filmik o historii Krzyżtopora:
Odważycie się poszukać diablego skarbu w zamku Krzyżtopór? A może macie własne pomysły na to, co warto zobaczyć i zwiedzić w Polsce jesienią? Napiszcie swoje propozycje w komentarzach!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?