Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z mocami przerobowymi szczecińskich urzędników? Radny PiS: Nowa spółka nie pomoże

Bogna Skarul
Bogna Skarul
- Ten przekaz prezydencki o „niemocach urzędniczych” służył do tego, aby uderzyć w radnych i usprawiedliwić się, że się z czymś nie udało - twierdzi Marek Duklanowski, randy PiS.

- Absolutnie nie uważamy, że potrzebne jest powoływanie specjalnej spółki, która zajmowałaby się w Szczecinie inwestycjami miejskimi - podkreślił Marek Duklanowski, radny PiS, który zorganizował spotkanie z dziennikarzami zaraz po tym, jak wyszedł z prezydenckiego gabinetu, gdzie rozmawiał z Piotrem Krzystkiem między innymi o planowanych i przesuwanych inwestycjach miejskich w Szczecinie.

- Ale nie rozmawiałem z prezydentem o „niemocy magistratu” spowodowanej brakiem urzędników - przyznał Duklanowski. - Okazało się, że te moce przerobowe są. W moim przekonaniu ten przekaz prezydenta Krzystka o „niemocy urzędniczej” służył tylko do tego, aby uderzyć w radnych i usprawiedliwić się, że nie zrobiliśmy tego czy tamtego, bo radni nie zgodzili się na powołanie spółki, która miała być panaceum na wszystko.

Dlaczego radni są tak krytyczni wobec pomysłu magistratu?

- Bo nie mielibyśmy nad wydatkami w takiej spółce kontroli - stwierdził Marek Duklanowski i dodał, że inwestycje byłyby droższe niż jest to w tej chwili a także, że nie wiadomo co byłoby z dotychczasowymi pracownikami Wydziału Inwestycji UM. - Bo nie każdy z nich chciałby przecież przejść do takiej spółki.

- A także nie mając wpływu na realizację i terminowość inwestycji, nie wyszedłbym uśmiechnięty ze spotkania z prezydentem, że udało się o pewnych zadaniach rozmawiać, bo musiałbym szukać dojścia do prezesa takiej spółki i pytać go o realizację inwestycji - stwierdził. - A dziś mam z tym łatwość. Wszyscy zresztą mamy z tym łatwość.

Czytaj więcej:

Komentarz: Niektóre remonty uratowane. Jednak warto rozmawiać!

Całe zamieszanie związane z inwestycjami miejskimi i słynnym już powiedzeniem prezydenta Piotra Krzystka o „niemocy przerobowej” wywołali właściwie facebookowicze. To oni z oburzeniem zauważyli, że z budżetu miasta wykreślone zostały remonty ulic, na które „czekają już od 20 lat”.

Nie mogli uwierzyć, że chodniki na ich ulicach nie będą proste, bo magistrat nie ma odpowiedniej liczby urzędników.

Po paru dniach od tego wpisu, okazało się, że część chodników zostanie jednak wyprostowana. A to za sprawą radnych, którzy postanowili na ten temat z prezydentem porozmawiać.

Wynikiem tych rozmów jest przywrócenie „mocy przerobowych” w urzędzie i takie przesunięcia budżetowe, które pozwolą na niektóre remonty.

A cała sprawa zaczęła się w wiosną tego roku kiedy po raz pierwszy prezydent na sesji namawiał radnych do powołania spółki ds. inwestycji. Okazuje się więc jednak, że warto rozmawiać!

Bogna Skarul

Zobacz także: Absurdy wyremontowanej ul. Sczanieckiej w Szczecinie. Fatalny fragment pominięty [wideo, zdjęcia]

Absurdy wyremontowanej ul. Sczanieckiej w Szczecinie. Fataln...

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński