Podczas sesji sejmiku w poniedziałek, nieoczekiwanie projekt budżetu poparła opozycja - przede wszystkim klub "Porozumienia", krytykujący do tej pory zapisy w projekcie. Trzech jego członków oznajmiło, że od tej pory, pod egidą PSL, będzie do końca kadencji popierać SLD-owski zarząd województwa.
Media zasugerowały, że PSL dostanie nagrodę w postaci stanowiska jednego z wicemarszałków. Ktoś z PSL miałby zastąpić Krzysztofa Modlińskiego, kórego SLD "kupił" kiedyś od "Samoobrony".
- To nie jest jeszcze przesądzone i nie wiadomo, czy będzie - twierdzi Grzegorz Napieralski, szef Sojuszu w Zachodniopomorskiem. - Ma być dokonana ocena działań wszystkich pracowników Urzędu Marszałkowskiego. Trzeba przyjrzeć się jak pracują, zwłaszcza w wydziale rolnictwa.
Modliński ma dostać posadę w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska. To miejsce, w którym pracuje Józef Faliński, były marszałek, radny Socjaldemokracji, szef klubu "Porozumienia". Po skończonej kadencji, dwa lata temu, przez jakiś czas był bez pracy.
Miał zostać dyrektorem PZU, w końcu SLD rekomendowało go do WFOŚ. Kilka miesięcy temu odszedł z SLD do SdPl i stał się jednym z największych krytyków poczynań zarządu województwa. Jak powiedział "Głosowi'" jeden z tutejszych SLD-owskich liderów, "Faliński może pójść na zieloną trawkę".
- Nic takiego nie uchwaliliśmy - protestuje Napieralski.
- Wszystko jest możliwe, ale czy kierownictwo SLD będzie walić w ludzi lewicy? - martwi się Faliński, który w poniedziałek, mimo wcześniejszych oporów, głosował za budżetem. - Słyszałem, że pan Modliński ma dostać w Funduszu kierownicze stanowisko z samochodem i dużą samodzielnością. Ale jakie to stanowisko, nie wiem.
Z Krzysztofem Modlińskim nie udało nam się wczoraj skontaktować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?