Z badań GUS wynika, że ciągu pierwszego roku funkcjonowania upada jedna na trzy firmy, a z mikroprzedsiębiorstw założonych przez osoby fizyczne w 2003 r. po pięciu latach funkcjonowało niespełna 30 proc. Zdecydowanie lepiej radziły sobie osoby w wieku 30-39 lat oraz lepiej wykształcone (wyższe i pomaturalne) w tych grupach wskaźnik "przeżycia" firmy wyniósł 50 proc.
- Przyznanie samej dotacji nie załatwia sprawy - mówi Łukasz Witkowski z Konfederacji Pracodawców Prywatnych. - Potrzebny jest jeszcze know-how dotyczący realiów prowadzenia własnej działalności gospodarczej, którego najczęściej nie mają ani bezrobotni, ani rozpatrujący ich wnioski pracownicy publicznych służb zatrudnienia. Inwestując w tę formę przeciwdziałania bezrobociu warto przewidzieć pomoc doświadczonego prawnika i księgowej, którzy odpowiedzą na pytania nowicjuszy. Inną kwestią jest realistyczna ocena głębokości popytu.
W małych miasteczkach popyt na pewne usługi jest ograniczony. Ludzie chodzą do fryzjera raz na kilka tygodni i kupują kwiaty tylko przy konkretnych okazjach. Dlatego też otwarcie za pieniądze Urzędów Pracy dodatkowych dwóch kwiaciarni lub zakładów fryzjerskich, do których raz na tydzień zajrzy zabłąkany klient nie zlikwiduje bezrobocia a jedynie czasowo je ukryje, dodatkowo pogarszając warunki funkcjonowania już działających placówek.
- Należałoby rozważyć, czy nie wprowadzić podstawowych szkoleń z zakresu przedsiębiorczości dla osób ubiegających się o dotację, tak aby w sposób świadomy podejmowały one decyzję o wejściu we własny biznes - tłumaczy Witkowski. - Niezależnie od tego wciąż pozostaje dużo do zrobienia, jeśli chodzi o warunki dla prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. Widać to szczególnie właśnie na przykładzie średniej długości "życia" przedsiębiorstw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?