Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co nasze dzieci jedzą w szkołach

Małgorzata Miszczuk [email protected]
Jedzenie na szkolnej stołówce wcale nie musi być nudne. Pizza na drugie danie, to wielka atrakcja dla uczniów.
Jedzenie na szkolnej stołówce wcale nie musi być nudne. Pizza na drugie danie, to wielka atrakcja dla uczniów. Sebastian Wołosz
Duża przerwa nie bez przyczyny zwana była "obiadową". W jadłospisie nie brakowało pomidorowej, kotletów z ziemniakami, czy naleśników.

- Dzisiaj wiele dzieci nie ma okazji zjeść normalnego obiadu w domu. Rodzice więcej pracują - mówi Andrzej Jankowski, kucharz. - Więc naszym zadaniem jest nie tylko zrobienie dobrego i pożywnego posiłku, ale również zachęcenie dzieci do jedzenia i przede wszystkim wdrażanie zdrowych nawyków - podkreśla.

Dobre nawyki

Dziś w szkołach dość dużą wagę przypisuje się edukacji żywieniowej. Dyrektorzy przedszkoli i szkół poprzez popularyzację programów prozdrowotnych dbają o to, aby dzieci już od najmłodszych lat nabywały i utrwalały prawidłowe nawyki żywieniowe

Zdaniem dietetyków już od najmłodszych lat należy uczyć dzieci zdrowego odżywiania.

- Na szczęście w coraz większej liczbie szkół dzieciom oferuje się możliwość zjedzenia ciepłego posiłku. Żadne automaty, w których można kupić słodycze i chipsy, nie zastąpią domowego obiadu - twierdzi dr n. med. Ewa Fenc-Czajka, z Centrum Leczenia Otyłości - Stołówki szkolne powinny preferować przede wszystkim kaszę i ryż, zamiast kartofli. A w okresie jesiennym w jadłospisie nie powinno zabraknąć ryb i kiszonej kapusty, które wpływają na rozwój mózgu i myślenie.

W Szczecinie funkcjonują 132 szkoły, które serwują uczniom ciepłe posiłki. Jedynie osiem placówek korzysta z zewnętrznego cateringu.

To, co jest sprzedawane w wielu szczecińskich szkołach to horror. Trzeba z tym wreszcie zrobić porządek - mówi radny Jędrzej Wijas

Jadłospisy są pod kontrolą

Jadłospisy są szczególnie kontrolowane przez specjalnie wyznaczone do tego organy. W Szczecinie za pilnowanie odpowiedniej jakości posiłków i prawidłowo sporządzonego menu czuwa Oddział Higieny Żywności, Żywienia i Przedmiotów Użytku Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

Komisja pod bierze pod uwagę normy żywienia dla określonej grupy wiekowej.

- Żywienie dzieci jest dzisiaj niezwykle ważne. Nawyki, które przejmą w dzieciństwie będą kontynuowały w dorosłym życiu. Należy pamiętać o pożywnym śniadaniu i pięciu posiłkach dziennie - mówi Janimira Łapszyńska, psychodietetyk. - Dzieci można zachęcić do jedzenia zdrowych posiłków np. konkursami na zdrowe przekąski i układanie własnych klasowych jadłospisów.

Królowa pomidorowa

W szkolnym jadłospisie dominują potrawy tradycyjnej polskiej kuchni. Pracownicy stołówek są zgodni co do ulubionych dań dzieci. To pomidorowa, naleśniki i schabowy. Tradycyjna kuchnia przeważa w niemal wszystkich szkolnych jadłospisach.

- Dzieci najchętniej jedzą łazanki, pomidorową i naleśniki, chociaż staramy się wprowadzać również innowacyjne potrawy, aby jakoś urozmaicić jadłospis - opowiada Andrzej Jankowski, szef kuchni w Szkole Podstawowej nr 35. - Dbamy o to, aby nasze potrawy były zbilansowane i pełnowartościowe. Wszystko gotujemy sami na świeżych produktach - dodaje.

Uczniowie chętnie jedzą w szkole obiady. Ale jak sami mówią, najbardziej lubią deser. Zgodnie z nawykami zdrowego żywienia coraz częściej jest to jogurt lub owoce.

- W naszej szkole ze stołówki korzysta aż 2/3 uczniów - informuje Bożena Wojtowicz, dyrektorka Szkoły Podstawowa nr 56. - Obiady spełniają wszystkie wymogi sanepidu. Gotujemy tradycyjne polskie potrawy. Zawsze jest u nas zupa, drugie danie i owoc - dodaje.

Może zajęcia z gotowania

W stołówkach obiady kosztują około 6 zł. To suma, która musi wystarczyć na zupę, drugie danie i deser.

Menu placówek oświatowych jest ściśle kontrolowane przez sanepid oraz komisje zdrowia, które walczą z wzrastająca wśród dzieci otyłością.

- W naszym kraju coraz częściej mówi się o problemie otyłości wśród dzieci. Główną przyczyną jest niezdrowa żywność i fast foody, którymi uczniowie próbują zaspokoić głód - podkreśla Grzegorz Łapanowski, kucharz, prowadzi zajęcia z edukacji żywności w szkołach - Dzieci nie mają wiedzy na temat pożywienia. Nie zawsze wiedzą co jest dobre, a co i w jakim stopniu szkodliwe. Zajęcia z gotowania byłyby w szkołach bardzo przydatne podobnie jak stołówki, z których wynosi się dobre nawyki - dodaje.

- Myślenie o szkolnych stołówka się zmienia. Nie kojarzą się już one z przymusem, jak kiedyś. Urozmaicamy jadłospis. Dbamy równocześnie o prawidłowe odżywianie i odpowiednią wartość energetyczną dań. Myślę, że tak jest w większości placówek - podkreśla Iwona Sobczyńska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 35.

NIE dla jedzenia z automatów

Niezdrowym odżywianiem w szkołach zainteresowali się również szczecińscy radni, którzy zapowiedzieli wycofanie niezdrowych artykułów spożywczych ze szkół. Jako przykład posłużyła im uchwała rady miasta Tychy z 2008 roku, która m.in. ograniczyła dostępność niezdrowych słodyczy, barwionych napojów gazowanych oraz ziemniaczanych przekąsek takich jak chipsy.
- To, co jest sprzedawane w wielu szczecińskich szkołach to horror. Trzeba z tym wreszcie zrobić porządek - mówi radny Jędrzej Wijas. - W szkolnych sklepikach sprzedaje się większy syf niż w MC Donald'się.

Żadne automaty, w których można kupić słodycze i chipsy, nie zastąpią domowego obiadu - twierdzi dr n. med. Ewa Fenc-Czajka

Zdrowie według uchwały

Radni z komisji ds. edukacji oraz komisji ds. zdrowia i pomocy społecznej przegłosowali inicjatywę uchwałodawczą w sprawie upowszechnienia zasad prawidłowego żywienia wśród dzieci i młodzieży na terenie Szczecina. Wprowadzanie ograniczania sprzedaży produktów powszechnie uznanych za niezdrowe leży w gestii dyrektora szkoły oraz przedstawicieli Rady Rodziców, którzy mogą w porozumieniu z właścicielami automatów, bądź sklepików szkolnych, decydować o promowaniu zdrowych produktów, ograniczając jednocześnie sprzedaż produktów wpływających niekorzystnie na zdrowie dzieci i młodzieży.

- Takie działania podejmowane są przez dyrektorów szczecińskich szkół bardzo często. W szkołach systematycznie zmieniana jest oferta żywieniowa na korzyść produktów mlecznych, owoców, soków owocowo-warzywnych niesłodzonych, produktów o obniżonej zawartości tłuszczu i cukru, produktów zbożowych pełnoziarnistych itp., kosztem produktów powszechnie uznanych za niezdrowe - mówi Robert Grabowski z Urzędu Miasta.

W sejmie zmiana ustawy

W październiku 2012 do Sejmu RP trafił projekt ustawy zmieniający Ustawę o bezpieczeństwie żywności i żywienia, który dotyka również obszaru związanego z żywieniem w szkołach.
Zgodnie z jego zapisami w placówkach oświatowych zabroniona ma być sprzedaż, podawanie, reklama lub prezentacja żywności i napojów zawierających nadmierne ilości soli, sodu, kwasów tłuszczowych trans i cukrów prostych, a także całkowicie wykluczający dodatek wzmacniaczy smaku i syntetycznych substancji słodzących.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński