Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co naprawdę wydarzyło się na Podzamczu

Mariusz Parkitny mariusz.parkitny@mediaregionalne. pl
Wiesław K. (z prawej) odpowiada z wolnej stopy. W areszcie spędził siedem miesięcy. – Wyjąłem ten nóż, bosię broniłem. Ale nie róbcie ze mnie nożownika, bo nim nie jestem – mówił wczoraj reporterowi Głosu. Wyrokpoznamy prawdopodobnie pod koniec września.
Wiesław K. (z prawej) odpowiada z wolnej stopy. W areszcie spędził siedem miesięcy. – Wyjąłem ten nóż, bosię broniłem. Ale nie róbcie ze mnie nożownika, bo nim nie jestem – mówił wczoraj reporterowi Głosu. Wyrokpoznamy prawdopodobnie pod koniec września. Fot. Marcin Bielecki
Ważny świadek w tzw. sprawie nożownika ze starówki nie potwierdza wersji zranionego kierowcy. Czy oskarżony wyjął nóż, aby się bronić przed sprowokowanym pokrzywdzonym?

Chodzi o sceny z grudnia ub.r., które rozegrały się na szczecińskiej starówce.
Na ul. Wielka Odrzańska 60-letni mężczyzna zaatakował nożem kierowcę. 40-letni Tomasz B. przeżył dzięki błyskawicznej pomocy. Stracił 2,5 litra krwi. Dostał pięć ciosów, w tym w wątrobę.

Czytaj też: Zaatakował nożem, bo zwrócił mu uwagę. Zobacz film.

Wiesław K. szybko został okrzyknięty nożownikiem z Podzamcza, tym bardziej, że w przeszłości był karany. Mieszkańcy zaczęli szeptać, że w reprezentacyjnej części miasta zaczyna być niebezpiecznie.
Prokuratura oskarżyła go o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu 15 lat więzienia, bo odpowiada w recydywie.

Ale podczas wczorajszej rozprawy pokrzywdzony Tomasz B. zaprezentował nową wersję wydarzeń. Jest inna od tego co zeznał w czwartek główny świadek w tej sprawie.
27-letnia Edyta M. z okna swojej firmy widziała część awantury. Jej zeznania są bliższe temu co twierdzi oskarżony Wiesław K.

Więcej czytaj w piątkowym papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński