Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co jedzą na poligonie? "Pęto" jest najsmaczniejsze [zdjęcia]

Marek Jaszczyński
Apetyt na poligonie dopisuje, dlatego kucharze mają pełne ręce roboty.
Apetyt na poligonie dopisuje, dlatego kucharze mają pełne ręce roboty. Fot. kpt. Marcel Podhorodecki
Kucharze z batalionu logistycznego 12 Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina maja pełne ręce roboty na poligonie drawskim. Codziennie muszą przygotować 280 kilogramów ziemniaków!

Co jedzą na poligonie żołnierze ze Szczecina

Ponad pół tysiąca żołnierzy Zgrupowania Bojowego 12 Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina, przygotowuje się do XII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. Zjadają codziennie na śniadanie ponad pół tysiąca bułek, 1000 pętek kiełbasy z rusztu i około 250 chlebów. Na obiad około 280 kilogramów ziemniaków i 80 kilogramów mięsa, do tego popijają to wszystko codziennie, około tysiącem litrów herbaty. Każdy z nich musi zjeść 3 solidne energetycznie posiłki dziennie.

- Żywienie tak dużej liczby żołnierzy, gdzie ile ludzi tyle gustów kulinarnych nie jest takie łatwe w sensie dopasowania smaku - mówi chorąży Mariusz Politowski dowódca plutonu zaopatrzenia "Błękitnej Brygady".

Dlatego też kucharze, którzy znają swoją wartość, dokonują kulinarnych cudów by każdemu z żołnierzy smakował przygotowany przez nich posiłek i rzadko słyszą na swój temat negatywne opinie.

- Wystarczy, że przez jeden dzień zabraknie popularnego "pęta" czyli kiełbasy gotowanej lub smażonej, to wszyscy żołnierze podnoszą zaraz lament pytając: Dlaczego niema pęta? Czym mamy się najeść? - z uśmiechem podkreśla chorąży Politowski.

Żołnierze - kucharze, którzy przygotowywanym przez siebie posiłkiem chcą zapewnić swoim kolegom w polu odpowiednią dawkę energii, od poniedziałku do niedzieli wstają przed 4 rano aby rozpocząć "morderczą" walkę z czasem i przygotować na godz. 6 rano śniadanie dla ponad pół tysiąca ludzi. Zaraz po wydaniu śniadania już powoli zabierają się do przygotowywania obiadu a potem też kolacji co zajmuje o wiele więcej czasu. Około 20 kucharzy przygotowuje, gotuje, dowozi i wydaje jedzenie żołnierzom pod wielkim namiotem na obozowisku. Najbardziej doceniają smak polskich wojskowych posiłków amerykańscy żołnierze. Jeden z nich zapytany w trakcie spożywania śniadania o smak jednoznacznie stwierdził, że "polskie wojskowe śniadania są smaczniejsze od tych serwowanych w amerykańskiej armii".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński