Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z kardynałem Stanisławem Dziwiszem? „Najlepiej, gdyby oddał się do dyspozycji Stolicy Apostolskiej”

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Kard. Stanisław Dziwisz
Kard. Stanisław Dziwisz Fot: Adam Wojnar/Polska Press
Nie milkną echa reportażu TVN24 "Don Stanislao", w którym zarzucono kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi, że tuszował przypadki pedofilii w kościele. Hierarcha wydał oświadczenie, w którym twierdzi, że zarzuty są zniesławiające. Tymczasem pojawiają się pytania o dalszą przyszłość osobistego sekretarza Jana Pawła II. - Dla całej sprawy byłoby najlepiej, gdyby kardynał Dziwisz w geście dobrej woli z jego strony wycofał się z aktywności duszpasterskiej - mówi nam ks. Kazimierz Sowa, publicysta i wzięty komentator tematyki religijnej. Co stanie się, gdy zarzuty pod adresem kardynała Dziwisza potwierdzą się? Jak sprawdziliśmy, jeśli chodzi o „instrumenty”, jakimi generalnie dysponuje Stolica Apostolska, karą dla duchownego może być np. pozbawienie godności kardynalskiej.

FLESZ - Strajk kobiet: protestujący szli przez miasto, pałki poszły w ruch

Kard. Stanisław Dziwisz po ostatnim reportażu w TVN24 znów mierzy się z oskarżeniami pod swoim adresem: chodzi m.in. o tuszowanie afer obyczajowych w Kościele, ale też rzekome łapówki, jakie sekretarz papieża Jana Pawła II miał przyjmować od Legionistów Chrystusa oraz amerykańskiego byłego duchownego, kardynała Theodorea McCarricka, ukaranego właśnie za pedofilię. Jedna z ofiar McCarricka zeznała, że kard. Dziwisz za 10 tys. dolarów zorganizował prywatną audiencję u Jana Pawła II.

Kard. Dziwisz: nigdy nie dostałem pieniędzy, by ukrywać czyny czy fakty przeznaczone dla uwagi Ojca Świętego

Były metropolita krakowski wydał oświadczenie, w którym wyznał: „Nigdy, powtarzam - nigdy, nie przyjąłem pieniędzy w zamian za udział w mszach świętych; nigdy - podkreślam, nigdy nie dostałem pieniędzy, by ukrywać czyny czy fakty przeznaczone dla uwagi Ojca Świętego; nigdy i jeszcze raz nigdy nie wspierałem osób niegodnych w zamian za datki wpisane w jakąś perwersyjną logikę wymiany”.

Tymczasem pojawiają się pytania o przyszłość kardynała Dziwisza. Zacznijmy jednak od sytuacji bieżącej. Przypomnijmy, że duchowny jest obecnie arcybiskupem seniorem archidiecezji krakowskiej. Spytaliśmy w krakowskiej kurii, czy wiąże się to z określonymi przywilejami lub np. kardynał może o czymś decydować lub na coś wpływać.

- Arcybiskup senior na diecezję nie ma żadnego wpływu. Przechodząc na emeryturę, staje się „seniorem”. Ten tytuł mówi też o tym, że kardynał był kiedyś metropolitą. Ale decyzji już żadnych nie może podejmować od momentu, kiedy diecezję objął nowy metropolita. Natomiast co do innych funkcji w Kościele, które może mieć jako kardynał - o to trzeba by już pytać księdza kardynała, czy ma takie funkcje, ja takiej wiedzy nie mam - mówi nam rzecznik krakowskiej kurii ks. Łukasz Michalczewski.

Gdyby, teoretycznie, potwierdziły się zarzuty w stosunku do kard. Dziwisza, jakie sankcje kościelne mogą go czekać? Ks. Michalczewski w odpowiedzi na to pytanie zastrzega, że nie chce się wypowiadać ani o jakichkolwiek zarzutach, ani możliwych karach. - O wszystkim, co dotyczy księdza kardynała, decyduje Stolica Apostolska - podkreśla rzecznik kurii. - My działamy w przestrzeni swojej diecezji. O wszystkim, co jest poza nami, decyduje Stolica Apostolska, a ponadto jej głosem jest w każdym kraju Nuncjatura Apostolska. Ks. Łukasz Michalczewski informuje też na koniec, że na razie ani kuria, ani sam metropolita krakowski nie planuje wypowiedzi w związku z reportażem o kardynale Dziwiszu i stawianymi tam zarzutami.

Jak sprawdziliśmy, jeśli chodzi o „instrumenty”, jakimi generalnie dysponuje Stolica Apostolska, karą dla duchownego może być np. pozbawienie godności kardynalskiej.

Osobisty sekretarz papieża Jana Pawła II miał wiedzieć o przypadkach pedofilii w kościele, a mimo to nie reagował - takie wnioski płyną z głośnego reportażu TVN 24 "Don Stanislao". Materiał wywołał ogólnopolską burzę. Wynika z niego, że do kard. Stanisława Dziwisza dotarła informacja m.in. o przestępstwach seksualnych, popełnianych przez amerykańskiego kardynała Theodorea McCarricka. W jakich jeszcze innych sprawach pojawia się nazwisko Dziwisza? Prezentujemy je na kolejnych slajdach.Zobacz, posługując się klawiszami strzałek, myszką lub gestami >>>ZOBACZ LISTĘ >>>

Kardynał Stanisław Dziwisz zdemaskowany. Miał tuszować pedof...

Ks. Sowa: najlepiej, gdyby kardynał Dziwisz w geście dobrej woli z jego strony wycofał się z aktywności duszpasterskiej

Zdaniem ks. Kazimierza Sowy, publicysty i komentatora tematyki religijnej w mediach prywatnych, dla całej sprawy byłoby najlepiej, gdyby kardynał Dziwisz w geście dobrej woli z jego strony wycofał się z aktywności duszpasterskiej, jak również dalszego komentowania zarzutów pod swoim adresem oraz oddał się do dyspozycji Stolicy Apostolskiej.

- Byłby to jasny komunikat ze strony kardynała: nie chcę być sędzią we własnej sprawie. Następnie należałoby poczekać na transparentne wyjaśnienie zarzutów. Na razie - poza rzetelnym raportem Watykanu, w którym pada nazwisko Dziwisza - najczęściej mamy słowo przeciwko słowu - mówi ks. Sowa.

Jego zdaniem najlepiej by było, gdyby przemówiły dokumenty, które na pewno są w Rzymie.

- Na ich podstawie mógłby powstać obiektywny raport, podobny do tego, dotyczącego kardynała McCarrika, przygotowany przez wcześniej powołaną przez Stolicę Apostolską komisję. Ta sprawa powinna zostać wyjaśniona na najwyższym szczeblu - dodaje duchowny.

Dlaczego komisja watykańska, a nie np. polska? - Jeśli powstanie komisja w Polsce, za moment zaczną się pytania: a kto w niej zasiada i co go łączy z Dziwiszem? Po czym nagle okaże się, że jednym z członków jest duchowny, który lata temu był w Rzymie na pielgrzymce i są zdjęcia, które pokazują, jak spotkał się z Dziwiszem. Padną zarzuty o brak obiektywizmu ze strony takiej osoby. To nie ma sensu. Pozwólmy działać Watykanowi - dopowiada ks. Sowa.

Ks. Isakowicz-Zaleski: Stolica Apostolska powinna potraktować sprawę poważnie i wydać werdykt

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji im. Brata Alberta, historyk Kościoła i komentator życia Kościoła, publicysta, w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, uważa, że na pytanie, czy kardynał Dziwisz ukrywał pedofilię w Kościele, odpowiedzieć może tylko niezależna komisja na szczeblu papieskim, w której skład wejdą świeccy. - Stolica Apostolska powinna potraktować sprawę poważnie i wydać werdykt - skwitował.

My natomiast skontaktowaliśmy się z ks. prof. Robertem Nęckiem, który przez 11 lat pracował jako rzecznik prasowy Archidiecezji Krakowskiej, kiedy metropolitą krakowskim był kard. Stanisław Dziwisz (dziś ks. Nęcek związany jest z Uniwersytetem Papieskim Jana Pawła II w Krakowie). Jest autorem książki "Kardynał Stanisław Dziwisz. Nadzieje i niepokoje. O myśli społecznej Kościoła".

Chcieliśmy poznać jego stanowisko na temat medialnych oskarżeń, jakie padają pod adresem osobistego sekretarza papieża Jana Pawła II. - Jako rzecznik prasowy kurii miałem z księdzem kardynałem bardzo dobrą współpracę - skwitował krótko ks. Nęcek.

Pytania wysłaliśmy też do kapelana kard. Stanisława Dziwisza. Czekamy na odpowiedź. Poniżej publikujemy treść pytań:

  1. Jakie kroki planuje podjąć Jego Eminencja ks. Kardynał Stanisław Dziwisz w świetle zarzutów, jakie padły pod adresem Jego Eminencji w reportażu TVN24? Jakie kroki już zostały podjęte?
  2. Przewodniczący Episkopatu arcybiskup Stanisław Gądecki zabrał głos w sprawie ujawnionych w reportażu "Don Stanislao" informacji świadczących o tym, że Jego Eminencja kardynał Stanisław Dziwisz mógł brać udział w tuszowaniu skandali pedofilskich. "Mam nadzieję, że wszelkie wątpliwości zostaną wyjaśnione przez odpowiednią komisję Stolicy Apostolskiej" - powiedział. Jakie plany ma Jego Eminencja ks. Kardynał Stanisław Dziwisz do momentu wyjaśnienia sprawy przez komisję Stolicy Apostolskiej? Czy będzie nadal normalnie wykonywał swoje obowiązki?

Zapytanie o ewentualną reakcję na reportaż TVN, w którym padają zarzuty w stosunku do kard. Stanisława Dziwisza, wysłaliśmy też do Nuncjatury Apostolskiej w Polsce, również czekamy na odpowiedź.

Stanisław Dziwisz urodził się 27 kwietnia 1939 roku w Rabie Wyżnej jako syn Stanisława i Zofii z domu Bielarczyk. Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpoczął naukę w Liceum Ogólnokształcącym im. Seweryna Goszczyńskiego w Nowym Targu. Tam w 1957 roku zdał maturę. Gdy przyjechał do krakowskiego seminarium duchownego w 1957 roku, wiedział co to znaczy życie w gromadzie. Był piątym z siódemki rodzeństwa, więc do towarzystwa był przyzwyczajony. Jak wspominali jego koledzy, z którymi rozmawialiśmy przed laty, był ruchliwy. Lubił żarty, a na zabawach tańczył ze wszystkimi dziewczynami. Wcześnie stracił ojca - miał wtedy dziewięć lat. Stanisław Dziwisz senior był kolejarzem, zginął potrącony przez pociąg podczas zadymki śnieżnej, kiedy naprawiał kolejową trakcję. Matka zmarła, gdy Stanisław Dziwisz był już dorosły.

Z Raby Wyżnej do Watykanu. Oto historia kariery Stanisława D...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Co dalej z kardynałem Stanisławem Dziwiszem? „Najlepiej, gdyby oddał się do dyspozycji Stolicy Apostolskiej” - Gazeta Krakowska

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński