Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z Chemikiem Police

Maurycy Brzykcy
Piłkarze Chemika Police nie mają zbyt wesołych min. Trudno im się dziwić, sytuacja finansowa klubu nie jest najlepsza.
Piłkarze Chemika Police nie mają zbyt wesołych min. Trudno im się dziwić, sytuacja finansowa klubu nie jest najlepsza. Marcin Bielcki
Mimo tego, że Zakłady Chemiczne Police drastycznie obcięły sponsorowanie miejscowego Chemika, wcale nie musi oznaczać to końca klubu. Wczoraj debatowano nad możliwościami pomocy dla niego.

Klub Piłkarski Chemik Police nie przeżywa ostatnio najlepszych chwil. Jego zawodnicy słabo spisywali się w końcówce rundy jesiennej i znajdują się nisko w tabeli II ligi. Z finansowania zespołu powoli wycofują się również przeżywające kryzys tamtejsze Zakłady Chemiczne.

Wiele osób się troszczy

Na spotkaniu dotyczącym przyszłości Chemika stawiło się wczoraj sporo osób. Byli przedstawiciele powiatu, Komisja Oświaty, Kultury i Sportu w Policach, przedstawiciele Zakładów Chemicznych, czy ugrupowań politycznych.

- Spotkanie dało nam pewną nadzieję - powiedział prezes Chemika, Krzysztof Borger. - Fajnie, że wiele osób troszczy się o dobro klubu. Czekamy teraz na konkrety - dodał sternik Chemika.

Zakłady Chemiczne, które są największym sponsorem klubu, wydatki na Chemika obcinają aż o 40%. To dużo jak na klub, który właściwie żyje tylko z pieniędzy od ZCh. Na szczęście dla policzan do walki o uratowanie klubu czynnie chce włączyć się również miasto. Komisja Oświaty, Kultury i Sportu w Policach zarekomendowała pomoc dla klubu. Teraz należy tylko poczekać na decyzję w tej sprawie Rady Miasta. Jeżeli będzie ona pozytywna, pozwoli to polickiemu klubowi choć na chwilę złapać trochę oddechu.

- Pieniądze na dalszy udział w lidze mamy, więc nie ma tutaj żadnego zagrożenia - mówi prezes Borger. - Podobnie jak na funkcjonowanie grup młodzieżowych. Są one zabezpieczone - zaznaczył prezes polickiego klubu.

Utrzymać kadrę

Zawodnicy Chemika są jednak w dziwnej sytuacji. Niby nie powinni się martwić, bowiem dziś klub ureguluje resztę zaległości wobec nich, ale z drugiej strony niemal wszyscy zawodnicy mają tzw. "wolną rękę" by szukać sobie klubu. Umowy stypendialne, jakie mieli z klubem piłkarze, prawie w całości wygasły.

Zawodnicy, którzy zostaną w klubie, przygotowywać się będą do sezonu na własnych obiektach. W planach był oczywiście obóz, ale w tym momencie jest on nierealny. Być może w stanie niezmienionym pozostanie również sztab szkoleniowy.

- Chcielibyśmy utrzymać tę kadrę trenerską i zawodniczą, jaką mamy. A czy nam się to uda, pokażą najbliższe dni i tygodnie - zakończył prezes Borger.
W podobnej sytuacji jak klub piłkarski są także siatkarki Chemika, również finansowane przez Zakłady Chemiczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński