Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co czuje wielbłąd

Agnieszka Pochrzęst, 13 sierpnia 2004 r.
Norbert Dąbek, właściciel wielbłąda Czestera twierdzi, że nie mógłby zrobić krzywdy zwierzęciu. Jego zdaniem ludzie krytykują, że wielbłąd stoi w smażalni ryb, gdyż nie wiedzą, że jest to oswojone zwierzę, które urodziło się w Polsce.
Norbert Dąbek, właściciel wielbłąda Czestera twierdzi, że nie mógłby zrobić krzywdy zwierzęciu. Jego zdaniem ludzie krytykują, że wielbłąd stoi w smażalni ryb, gdyż nie wiedzą, że jest to oswojone zwierzę, które urodziło się w Polsce. Agnieszka Pochrzęst
Zgłaszają się do nas turyści zbulwersowani warunkami, w jakich przetrzymywany jest wielbłąd i strusie w Dziwnowie. Powiatowy lekarz weterynarii z Kamienia Pomorskiego twierdzi, że zwierzęta są w dobrym stanie.

Egzotyczne zwierzęta przyciągają turystów. Wielbłąd jest atrakcją smażalni ryb. Codziennie od godz. 9 nawet do godz. 22 stoi w namiocie. Na noc wywożony jest do stadniny koni we Wrzosowie i rano przywożony z powrotem. Zwierzę stoi zaledwie dwa metry od sceny, na której głośno gra orkiestra.

Kto na to pozwala?

- Wszystko ma swoje granice - zadzwoniła do nas Milena Kubik ze Szczecina. - Kto pozwala na to, by wielbłąd stał tuż obok sceny, na której głośno gra orkiestra. Sama ledwo wytrzymuję taki hałas, to co czuje to biedne zwierzę?

Pięć strusi zamkniętych jest na niewielkim terenie obok domu wczasowego. Przez cały dzień stoją w pełnym słońcu. Przed żarem mogą się schować, ale tylko pojedynczo pod małym zadaszeniem.
Interweniuje Szczecin

Turyści w sprawie wielbłąda interweniowali w Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie.

- Mieliśmy sporo sygnałów od turystów, którzy prosili o pomoc dla wielbłąda - mówi Renata Bieńko z TOZ w Szczecinie - Sami nie możemy pojechać na miejsce, ale o zbadanie sprawy poprosiliśmy powiatowego lekarza weterynarii. Otrzymaliśmy odpowiedź, że zwierzę jest w dobrym stanie i nic złego się z nimi nie dzieje. To nas uspokoiło.

Strusie mają za mało miejsca

Nie tylko turyści krytykują sposób traktowania zwierząt w Dziwnowie. Zastrzeżenia do warunków, w których są one przetrzymywane mają również urzędnicy zajmujący się ochroną środowiska.

- Nie udało się nam sprawdzić w jakich warunkach żyje wielbłąd, gdyż zostaliśmy wyproszeni z lokalu - mówi Tamara Szymczak z referatu ochrony środowiska, rolnictwa i leśnictwa w Urzędzie Miejskim w Dziwnowie. - Czekamy na opinię powiatowego lekarza weterynarii w tej sprawie. Naszym zdaniem strusie mają za mało miejsca.

Wszystko jest w porządku

Jednak zdaniem powiatowego lekarza weterynarii, zwierzętom nie dzieje się krzywda.

- Oglądałem tego wielbłąda i ma on tam idealne warunki do życia - twierdzi Wojciech Małecki, powiatowy inspektor weterynarii w Kamieniu Pomorskim. - Nie brakuje mu jedzenia i picia. Zwierzę jest w bardzo dobrym stanie i nie jest bite.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński