Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co chcą zrobić Boromeuszki w byłym szpitalu miejskim

Anna Miszczyk
Co będzie z terenem po byłym szpitalu miejskim przy al. Wyzwolenia?
Co będzie z terenem po byłym szpitalu miejskim przy al. Wyzwolenia? Archiwum
Do szczecińskiego Urzędu Miasta wpłynął projekt adaptacji byłego szpitala miejskiego. Przedstawiła go Kongregacja Sióstr Miłosierdzia Bożego w Trzebnicy, która od dłuższego czasu stara się odzyskać swoją dawną nieruchomość przy al. Wyzwolenia. Teraz propozycję ocenią radni.

Boromeuszki w Szczecinie

Boromeuszki w Szczecinie

Boromeuszki przybyły do Szczecina w 1867 r. W 1886 r. za własne środki kupiły grunt przy dzisiejszej al. Wyzwolenia. W 1910 r. oddano do użytku pierwsze skrzydło wybudowanego przez zakonnice szpitala. Wcześniej siostry prowadziły tylko ambulatoryjną opiekę medyczną. Szpital zaczął oficjalnie działać w 1913 r. Można było w nim hospitalizować 182 osoby. Oprócz tego istniał tu sierociniec dla 100 dzieci. W 1944 r., podczas bombardowań, Boromeuszki ewakuowały się do Kołobrzegu. Kiedy postanowiły wrócić, okazało się, że szpital zajęła Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych. Do 1959 roku próbowały odzyskać swoją własność. Upomniały się o nią po zmianie ustrojowej, ale wtedy trzeba by zlikwidować działający tu szpital kolejowy. W 1994 r. siostry wycofały więc swój wniosek dotyczący odzyskania nieruchomości. Kiedy ostatecznie przestał istnieć szpital miejski, siostry zaczęły się starać o odzyskanie swojej własności.

Siostry chcą utworzyć w budynku byłego szpitala Centrum Opiekuńczo-Lecznicze. Składałoby się ono z części szpitalnej (z oddziałem rehabilitacji kardiologicznej, neurologicznej, ortopedii i reumatologii oraz opieki długoterminowej) oraz z domu pomocy społecznej dla około 100 osób.

W swoim projekcie siostry podkreślają, że swoim pomysłem wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Konsultowały się w tej sprawie ze środowiskiem lekarskim, które popiera ich inicjatywę. W Szczecinie brakuje dziś miejsca, gdzie prowadzona by była wczesna rehabilitacja chorych po udarach, zawałach mięśnia sercowego, operacjach neurochirurgicznych, kardiochirurgicznych czy ortopedycznych.

Gdyby dziś, po opuszczeniu klinik i oddziałów wysokospecjalistycznych ci chorzy byli rehabilitowani, wielu z nich mogłoby odzyskać dawną sprawność. Do placówki prowadzonej przez siostry trafiać mieliby również chorzy w bardzo ciężkim stanie, wymagający opieki długoterminowej.

W zakładzie rehabilitacyjnym, działającym w szpitalu, siostry chcą prowadzić m. in. hydroterapię, krioterapię, kinezyterapię, pracownię treningu kardiologicznego. Oprócz zaadaptowania istniejących już budynków, Boromeuszki chciałyby też wybudować nowe (na potrzeby rehabilitacji oraz dom pomocy społecznej z jedno- lub dwuosobowymi pokojami). W szpitalu miałyby też powstać sale seminaryjne. Boromeuszki chciałyby bowiem, aby szpital był bazą dydaktyczną dla studentów Pomorskiej Akademii Medycznej, a później także miejscem ich pracy.

Inwestycja miałaby być finansowana przez kościelne fundacje, ministerstwa: zdrowia i kultury, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiskaj, PFRON-u oraz środków własnych. Siostry liczą także na pieniądze Unii Europejskiej.

Projekt wpłynął do urzędu 14 stycznia. - Prezydent przekazał go radzie miasta z prośbą, aby radni odbyli dyskusje i przyjęli stanowisko odnośnie dalszych działań w sprawie zagospodarowania nieruchomości po szpitalu - informuje Piotr Landowski z Urzędu Miasta.

Centrum może powstać tylko w sytuacji, jeśli miasto zwróci zakonnicom nieruchomość przy al. Wyzwolenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński