Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciemno pod domami

Grzegorz Drążek
Stargardzianie nie mogą doprosić się lepszego oświetlenia ulicy Brzozowej. - Będziemy szukać pieniędzy na zamontowanie tam nowych opraw świetlnych - mówi Stanisław Kazimierski, inżnier miasta.
Stargardzianie nie mogą doprosić się lepszego oświetlenia ulicy Brzozowej. - Będziemy szukać pieniędzy na zamontowanie tam nowych opraw świetlnych - mówi Stanisław Kazimierski, inżnier miasta. Grzegorz Drążek
Na ulicy Brzozowej ludzie chcą czuć się bezpieczniej i walczą o oświetlenie. Chcą, żeby żarówki zaświeciły na trzech ulicznych latarniach.

Stargardzianie z ulicy Brzozowej interweniowali w tej sprawie w urzędzie miejskim. Tematem zajął się inżynier miasta. Ale niewiele zdziałał. Mieszkańcy się denerwują, bo po zmroku pod ich domami jest ciemno.

- Ta ulica jest na uboczu, nie ma tutaj dużego ruchu - mówią mieszkańcy. - Czasem idzie się tutaj zupełnie samemu. Strach, bo kto wie, co się może wydarzyć.

Oświetlenia nie ma tutaj na ponad 200-metrowym odcinku.
26 września inżynier miasta Stanisław Kazimierski napisał w sprawie oświetlenia na ulicy Brzozowej do stargardzkiego oddziału Enei. Poprosił o "rozszerzenie obwodu oświetlenia ulicznego linii napowietrznej przez zamontowanie dodatkowych punktów świetlnych na istniejących wolnych słupach". Trzy oprawy miałyby trafić na ulicę Brzozową na odcinku od ul. Żeromskiego do posesji nr 22, w piśmie do Enei inżynier miasta poprosił też o zamontowanie jednej oprawy na skrzyżowaniu ulicy Sadowej z drogą prowadzącą do kilku posesji.

- Odpowiedź na to pismo była taka, że Enea nie może na razie zamontować dodatkowych opraw - mówi Stanisław Kazimierski.

O co chodzi?

Odpowiedź Enei niewiele wyjaśniła. Dyrektor stargardzkiego rejonu Zdzisław Krzyżaniak 30 października napisał, że "od miesiąca lipca zostały zmienione zasady instalowania majątku Enea S.A. na sieci dystrybucyjnej. 7 września RD Stargard wysłał pismo do Odziału Dystrybucji Szczecin w sprawie ustalenia zasad realizacji związanych z montażem dodatkowych punktów oświetleniowych przez RD Stargard i wypracowania odpowiedniej procedury.
W związku z tym informujemy, iż w obecnej chwili nie jest możliwe wykonanie zadania związanego z montażem dodatkowych opraw oświetleniowych na majątku Enea S.A. Jednakże cały czas są prowadzone prace nad procedurą realizacji tego typu prac przez RD Stargard. Dlatego prosimy o czas na pełną odpowiedź do dnia opracowania procedury montażu dodatkowych opraw przez Enea S.A. Po opracowaniu zasad realizacji zadań związanych z doświetleniem terenów wskazanych przez gminę RD Stargard niezwłocznie powiadomi urząd miasta o sposobie realizacji powyższego zadania".

Na początku tego tygodnia stargardzki magistrat żadnego powiadomienia nie otrzymał. Odpowiedź Enei jest niezrozumiała dla mieszkańców.

- Nie zamontują, bo zmieniły się u nich zasady instalowania, przecież takie tłumaczenie niczego nie wyjaśnia - denerwują się stargardzianie. - Co to niby znaczy? Potrzebują dziesięciu dodatkowych podpisów czy może nie wiadomo który pracownik ma montować?

Enea: zrobimy

Na początku grudnia skontaktowaliśmy się ze szczecińskim oddziałem dystrybucji Enei. Tam rozmawialiśmy z Jarosławem Dobrzyńskim.

- Potrzebuję kilku dni na sprawdzenie całej tej sytuacji - usłyszeliśmy podczas pierwszej rozmowy. - Jeżeli tylko będzie szansa na montaż tych opraw, to na pewno zostanie to zrobione.

Po kilku dniach okazało się, że montaż jest możliwy.

- Ta sprawa będzie załatwiona, mieszkańcy będą mieli zamontowane tam oprawy świetlne - mówi Jarosław Dobrzyński z Enei. - Była odmowa, bo takiego zadania nie ma w naszym zakresie obowiązków. Ale w tym konkretnym przypadku zrobimy wyjątek, wychodząc naprzeciw potrzebom mieszkańców i mając na uwadze dotychczasową dobrą współpracę między miastem Stargardem a Eneą. Oprawy zamontują pracownicy Enei.

Okazuje się jednak, że mimo deklaracji ze strony Enei sprawa wcale nie musi być zakończona pomyślnie dla mieszkańców.

Nowe kłopoty

Podobno miasto nie ma już pieniędzy na ten cel.

- Kiedy we wrześniu występowaliśmy z prośbą do Enei, mieliśmy zarezerwowane na to pieniądze - mówi Stanisław Kazimierski. - Kiedy otrzymaliśmy odmowną odpowiedź, pieniądze te zostały spożytkowane na inne zadania. Jest koniec roku, budżet miasta na nowy rok nie został jeszcze przyjęty, więc nie wiadomo czy i kiedy będą pieniądze na to oświetlenie. Tutaj trzeba też zrobić dokumentację.

Całość ma kosztować kilka tysięcy złotych. Inżynier miasta mówi, że póki co Enea nie poinformowała magistratu, że zrobi te oprawy.

- Jeżeli zostanie to wykonane i rozliczone w ramach opłat za konserwację to wtedy nie będzie problemu - mówi Stanisław Kazimierski. - Każdego roku uzupełniamy układ oświetlony w mieście, w nowym roku też tak będzie. Przy ulicy Brzozowej jest o tyle łatwiej, że tam słupy już stoją, co obniża koszty przedsięwzięcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński