Poranna podróż autobusem komunikacji miejskiej w Kołobrzegu była traumatyczna dla wielu osób. Pasażerowie myśleli, że jeden z mężczyz przysnął, okazało się, że nie żyje.
Mężczyzna jak co dzień jechał do pracy. Wsiadł do autobusu lini nr 4. Nie wiadomo kiedy zmarł i jak długo jeździł autobusem. Jego współpasażerowie myśleli, że przysnął. Zorientowali się, że nie żyje dopiero na pętli gdy autobus dojechał do końcowego przystanku przy OW Arka.
Mężczyzna miał 64 lata. Wezwane na miejsce pogotowie stwierdziło śmierć z przyczyn naturalnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!