Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciągle wycieka paliwo

Wioletta Mordasiewicz
Anna Bogdańska pokazuje kartę napraw kosiarki. - Zawsze powtarza się ta sama usterka, a fachowcy nie potrafią sobie z nią poradzić! - denerwuje się mieszkanka Małkocina.
Anna Bogdańska pokazuje kartę napraw kosiarki. - Zawsze powtarza się ta sama usterka, a fachowcy nie potrafią sobie z nią poradzić! - denerwuje się mieszkanka Małkocina. Wioletta Mordasiewicz
Anna Bogdańska z Małkocina kupiła kosiarkę, która się psuje. Producent zrzuca winę na klientkę, która jego zdaniem źle ją użytkuje.

Mieszkanka Małkocina sprzęt do koszenia trawy firmy Wictus kupiła w 2005 roku. Zapłaciła za niego około 600 złotych. Pierwszy sezon, tj. od sierpnia do października, kosiarka sprawowała się dobrze. Problemy zaczęły się w kolejnym sezonie.

- Mam z nią kłopoty do dziś - opowiada Anna Bogdańska z Małkocina. - Ciągle wycieka z niej paliwo. Ta sama usterka powtarza się systematycznie. Firma ją naprawia, ale po kilku godzinach koszenia, problem wraca jak bumerang. Mam tego dosyć!

Cieknie i cieknie

Mieszkanka Małkocina kupiła wadliwy sprzęt w szczecińskiej Castoramie. Jego producent przyjmuje reklamacje. Klientce mówi, że awarie są powodowane złym użytkowaniem sprzętu. Kosiarka była oddawana do naprawy już siedem razy. Ostatnio była naprawiana w maju tego roku.

- Obiecywali, że zrobią tę kosiarkę w ciągu dwóch tygodni - mówi pani Anna. - Tymczasem trzymali ją dwa miesiące. I zwalają winę na mnie. Że niby źle obsługuję urządzenie. To śmieszne. Kosiarka ma kosić trawę i tyle. Nie bardzo rozumiem jak można kosić inaczej.

Podczas ostatniej reklamacji producent stwierdził, że w urządzeniu jest ścięta piasta noża, jego stępienie oraz jak zwykle - wyciek paliwa ze zbiornika. Zadeklarował, że w ramach gwarancji zostanie zlikwidowany tylko wyciek.

- Podczas dokonywania oględzin nie stwierdzono wad materiałowych, montażowych i technologicznych - napisał w odpowiedzi na kolejną reklamację klientki Jarosław Iskierski z działu reklamacji poznańskiej spółki Wictus-Emak. - Charakter uszkodzenia i wynik oględzin wskazują jako przyczynę usterki nieprawidłową obsługę urządzenia przez użytkownika.

Chce zwrotu pieniędzy

Serwisant zlikwidował doraźnie wyciek paliwa. Koszt naprawy pozostałych usterek oszacował na 100 złotych.

- Nie zgodziłam się na to, by oni się nimi zajęli - mówi mieszkanka Małkocina. - Zawiozłam kosiarkę do Stargardu. Pan, który zajmuje się takim sprzętem powiedział, że wypadła śrubka. Za naprawienie piasty i naostrzenie noża wziął zaledwie 10 złotych. Ja nie chcę już tej kosiarki. Mam dość kłopotów z nią.

Kobieta mówi, że ze strony sprzedawcy padła deklaracja zwrotu pieniędzy za wadliwy sprzęt albo jego wymiany. Ale propozycję wycofał. Dlatego niezadowolona właścicielka kosiarki zwróciła się do powiatowego rzecznika praw konsumentów, by pomógł jej odzyskać pieniądze albo doprowadził do wymiany towaru. Bo zgodnie z przepisami towar nie nadaje się do celu, do jakiego został przeznaczony. Poza tym, producent nie wywiązuje się z terminów i niestarannie dokonuje wpisów do rejestru napraw. Było ich już 7, a w karcie są zaledwie 4 takie notatki.

- Jeżeli producent nie uzna racji konsumentki to wystąpimy do stałego, polubownego sądu konsumenckiego przy Inspekcji Handlowej w Szczecinie albo wejdziemy na drogę postępowania cywilnego - informuje Edyta Domińczak, powiatowy rzecznik praw konsumenta w Stargardzie.

- Jak otrzymamy pełną dokumentację tej sprawy wtedy będziemy rozpatrywać możliwości spełnienia roszczeń tej klientki - mówi Jarosław Iskierski z działu reklamacji poznańskiej firmy Wictus-Emak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński