Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chwyt z Jurczykiem

Krzysztof Dziedzic, 23 października 2004 r.
Marek Garmulewicz, reprezentant Polski na igrzyskach olimpijskich w zapasach, stwierdził na łamach katowickiego "Sportu", że prezydent Szczecina Marian Jurczyk obiecał mu środki na stworzenie profesjonalnego klubu zapaśniczego.

Garmulewicz próbuje stworzyć silny klub w Rudzie Śląskiej. Nie może się jednak dogadać z miejscowymi władzami. I być może dlatego wpadł na pomysł "zapaśniczego chwytu" z Jurczykiem. Postanowił postawić ich pod ścianą informacją, że w Szczecinie przyjmą go z pocałowaniem ręki.

Nie wciskać w usta

Póki co bowiem nie wygląda na to, by rozmowy były na tyle zaawansowane, aby ostateczna decyzja mogła zapaść w ciągu dwóch, czy trzech tygodni - jak twierdzi zapaśnik. W Szczecinie były jakiś czas temu próby reaktywacji zapasów, ale skończyło się na w miarę regularnych ćwiczeniach grupy młodzieży w jednej ze szkół. Nie pomogła też wizyta w naszym mieście dwukrotnego mistrza olimpijskiego, Andrzeja Wrońskiego.

W Urzędzie Miejskim informacja o rozmowach prezydenta Jurczyka z Garmulewiczem została przyjęta z dużym zdziwieniem. - Nic na ten temat nie słyszałem - stwierdził Dawid Brzozowski z biura prasowego. - Jak coś będziemy wiedzieć, to damy znać. A jeżeli nie, to... nie powinno być tak, że ktoś wciska coś w usta prezydentowi.

W Koszalinie coraz gorzej

Garmulewicz jako zawodnik reprezentuje barwy zespołu z Koszalina. Może więc to tam ma powstać silny ośrodek zapaśniczy, a katowicki dziennikarz pomylił Szczecin z Koszalinem? - Ale jest u nas tylko zarejestrowany i nic nie słyszałem, by próbował stworzyć tu wspaniały klub - mówi dziennikarz "Głosu Pomorza", Zbigniew Suwałowski. - W Koszalinie zapasy podupadają, m.in. dlatego, że wielu zawodników jest podejrzanych o rozmaite ciemne sprawki...

Zespół nie wystartował w tegorocznych rozgrywkach ligowych. Garmulewicz jeździł praktycznie tylko na ligę, przed olimpiadą ciężko mi było skontaktować się z nim, by porozmawiać. Nic nie wiem, aby miało się to zmienić.

* * *

Wszystko wskazuje na to, że Garmulewicz użył prezydenta Szczecina jako karty przetargowej. Dlaczego akurat jego? Czyżby Marian Jurczyk był w Polsce kojarzony jako prezydent miasta, gdzie sportowcy mają świetne warunki do rozwoju? Skoro jeździ na mecze piłkarzy Pogoni, wziął człowieka z tego klubu i mianował go wiceprezydentem oraz pozwala Pogoni ściągać opłaty z targowisk - to może jawić się w kraju jako wielki propagator sportu. Póki co jednak, dotyczy to tylko Pogoni - a nie także np. siatkarzy, czy koszykarzy...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński