Chuligani terroryzują mieszkanców. "- Śmieją nam się w twarz!"

Pobicia, rozboje, kradzieże z włamaniem i dewastacje to przestępstwa dokonywane przez kilkuosobową szajkę w Chlebowie i pobliskim Rosowie. Mężczyźni w wieku od 20 do 30 lat terroryzują te wioski. Na mieszkańców padł blady strach. O sprawcach boją się głośniej mówić.

- Chuligaństwo jest tu straszne - opowiada jeden z nich. - Rozrabiają i dewastują co popadnie. Tak jest od roku. Żyjemy w strachu. Boimy się o nasze domy i rodziny. Chuligani zdają się nie bać konsekwencji.

Dwa razy zdewastowali i okradli oczyszczalnię ścieków, zniszczyli przystanek. Mają też na koncie włamania do gospodarstw, pobicia. Półtora miesiąca temu obrzucili kamieniami wiejską świetlicę. Skutkiem są dziury w elewacji i powybijane szyby.

- Te zjawiska są coraz bardziej niepokojące - komentuje Mieczysław Włodarczyk, wójt gminy Stara Dąbrowa. - Mieszkańcy nie czują się bezpieczni. Starsi mieszkańcy Chlebowa boją się chodzić do kościoła.

- Sprawcy śmieją się nam w twarz - denerwują się mieszkańcy gminy. - Są bezkarni. Gdyby ponieśli jakieś konsekwencje, posiedzieli w areszcie, może by się trochę uspokoili. Jesteśmy przez nich zastraszani. A policja nic nie potrafi wskórać.

Policjanci zapewniają, że co mogli, już zrobili.

- W ciągu ostatnich czterech miesięcy odnotowano tam dziesięć różnego rodzaju zdarzeń - mówi Krzysztof Orzechowski ze stargardzkiej komendy policji. - Wszyscy ich sprawcy zostali ustaleni i już usłyszeli zarzuty.

Gotowe są akty oskarżenia. Wobec członków gangu z Chlebowa i Rosowa odrębne postępowania prowadzi też policja z innych powiatów.

- Co z tego, jak oni nadal są na wolności! - denerwują się mieszkańcy. - Dlaczego to wszystko tak długo trwa? Przecież ci chuligani nas terroryzują! Podobna sytuacja była dwa lata temu w Starej Dąbrowie. - Wszyscy sprawcy dostali wyroki i siedzą w więzieniu - mówi Krzysztof Orzechowski