17-latek ze Stargardu cierpiał z powodu bólu zatok. W poprzedni piątek lekarz przepisał mu antybiotyki.
- Syn czuł się coraz gorzej, ale postanowiliśmy poczekać jeszcze dzień. Pomyślałam, że może leki jeszcze nie do końca zadziałały - opowiada matka chłopca. - W niedzielę ból zatok był jednak jeszcze silniejszy. Postanowiliśmy więc pójść z synem do laryngologa. W szpitalu przy ul. Wojska Polskiego i jego oddziale laryngologicznym przy 11-go Listopada nie chciano go przyjąć i żądano skierowania. Niestety, skierowanie można było dostać dopiero po godz. 17, bo o tej godzinie przyjmował lekarz rodzinny w przychodni przy ul. Szczecińskiej.
Chory czekał do godz. 17. Następnie laryngolog w szpitalu stwierdził, że stan 17-latka jest na tyle poważny, że chłopak musi być hospitalizowany.
- Czy w takich sytuacjach nie powinno się badać pacjentów bez skierowania? - pyta matka chłopca.
Zdaniem Marii Matusiak, rzecznik praw pacjenta z Zachodniopomorskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, pacjent ma możliwość uzyskania świadczenia zdrowotnego w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej przez całą dobę, także w dni wolne od pracy.
- Jednakże w sytuacji nagłego pogorszenia stanu zdrowia ma prawo skorzystać z pomocy lekarzy pracujących w izbie przyjęć szpitala - informuje Maria Matusiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?