Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorobowe na wczasach

Beata Kulewicz, 6 lutego 2006 r.
W ubiegłym roku zachodniopomorski oddział Zakładu Ubezpieczeń Społecznych skontrolował 267 tysięcy 673 druków L4. Z tego prawie 600 zwolnień lekarskich zostało zakwestionowanych.

Część chorych brała zwolnienia, by zatrudnić się w innym miejscu "na czarno", chociażby na Wybrzeżu w smażalni ryb. Inni wyjeżdżali na wczasy. Były też przypadki, że ludzie wyjeżdżali do pracy sezonowej za granicą lub robili remonty w domach.

- Sam nigdy bym nie wymyślił takich scenariuszy, jakie niesie życie - mówi Jan Kamiński, naczelnik wydziału kontroli wykorzystania zwolnień lekarskich w szczecińskim ZUS. - Ludzie potrafią brać zwolnienie lekarskie, żeby tygodniami popijać. Bywa, że musimy jechać do nich z policją.

Kamiński twierdzi, że większość przyłapanych na gorącym uczynku tłumaczy się nieznajomością prawa.

- Oni mówią po prostu, że nie wiedzieli, że tak nie wolno - wyjaśnia Kamiński. - I choć to ewidentne naruszenie prawa, odwołują się do sądu ubezpieczeń społecznych.

W miesiącu szczeciński ZUS bierze pod lupę średnio 334 zwolnienia. Inspektorzy pojawiają się w domu chorego. Gdy nikogo nie zastaną, wracają po kilku dniach. I jeśli za drugim razem nie ma chorego w domu, wysyłają wezwanie do stawienia się przed lekarzem orzecznikiem. Wtedy następuje szczegółowe badanie stanu zdrowia. Konsekwencje oszustwa mogą być bolesne. ZUS może bowiem zażądać oddania zasiłku chorobowego wraz z odsetkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński