Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Choroba Leśniowskiego-Crohna. Bolesna i nieuleczalna dolegliwość, na którą zapadają czyścioszki

Anna Miszczyk [email protected]
Fot. Marcin Bielecki
Coraz więcej młodych ludzi ma chorobę Leśniowskiego-Crohna. Przy ostrych objawach nie sposób chodzić do szkoły czy pracować. Konieczna jest hospitalizacja.

Myślałem, że to grypa żołądkowa - mówi 33-letni Piotr, pacjent Szpitala Wojewódzkiego w Szczecinie. - Miałem biegunkę z krwawieniami. Trwało to 2 tygodnie, a potem minęło. Po pół roku znów się powtórzyło, ale już nie było poprawy. Traciłem na wadze, gorączkowałem. Zacząłem odwiedzać lekarzy. Rodzinny nie wiedział, co mi dolega. Leki nie działy. W końcu trafiłem do gastroenterologa.

Dr Dorota Pilecka, gastroenterolog ze Szpitala Wojewódzkiego w Szczecinie przyznaje, że w Polsce chorobę Leśniowskiego-Crohna rozpoznaje się późno. Średnio, zanim pacjent usłyszy diagnozę, mija 7 lat. - Wielu pacjentów ma późne rozpoznanie, bo to schorzenie wymaga specjalistycznego badania.To nie jest choroba dla lekarza rodzinnego - mówi dr Pilecka. - Pacjent może się do niego zgłosić z bólami brzucha, biegunkami i chudnięciem. I wtedy powinno się pokierować go do specjalisty. Trzeba mu wykonać badania endoskopowe, komputerowe, histopatologiczne.

Na późne rozpoznanie choroby ma też zapewne wpływ to, że chorzy próbują dość długo leczyć się sami. Krępują się mówić o swoich dolegliwościach. Tylko w Szpitalu Wojewódzkim na Crohna leczyło się w ubiegłym roku kilkudziesięciu pacjentów. Chorzy trafiają też do kliniki przy Unii Lubelskiej. O tę chorobę podejrzewane są czynniki środowiskowe, dietetyczne, genetyczne, wyjałowienie środowiska w pierwszym roku życia, sterylne chowanie niemowląt czy infekcje bakteryjne.

Zachorowalność na Crohna jest większa na Zachodzie. - Tam, gdzie jest więcej infekcji pasożytniczych, ludzie rzadziej chorują na Crohna - mówi dr Warzyńska. - Kontakt z pasożytami ćwiczy układ immunologiczny do prawidłowej reakcji. Czyścioszki, dobrze chowane i odżywiane dzieci nie mają takiego sprawnego układu immunologicznego.

Choroba Leśniowskiego-Crohna jest nieuleczalna. Choruje się na nią do końca życia. W lżejszych stanach pacjenci leczą się ambulatoryjnie, biorą tabletki w domu. W cięższych - konieczne są hospitalizacje. - 50 procent chorych na jakimś etapie wymaga jednak operacji - mówi dr Pilecka.

- Jak choroba jest w remisji, to pacjenci funkcjonują normalnie - mówi dr Romana Warzyńska. - Przy ostrym rzucie choroby jest to trudne: chodzić do szkoły, pracować. Chorzy nie są wtedy w stanie funkcjonować bez pomocy medycznej i hospitalizacji. Ta choroba dotyczy głównie ludzi młodych: gimnazjalistów, studentów, osób rozpoczynających życie zawodowe. Wśród nich jest więcej kobiet. Chorują też dzieci.

- Jak jest nawrót choroby, mam ciągle biegunki. Po każdym posiłku. Nawet wypiciu wody czy herbaty. Do tego bardzo silne skurcze jelit. Bolesne. Czasem się nawet powstrzymuję przed jedzeniem i piciem - mówi 33-letni Piotr.

Piotr w szpitalu widzi innych młodych ludzi z Crohnem. Piękne dziewczyny. Nikt by nie pomyślał, że są tak ciężko chore. Niektórzy leżą po 6 tygodni. Piotr, na szczęście, tylko tydzień. Szczecinianin prowadzi własną firmę. Pracuje w domu. Dzięki temu udaje mu się jakoś funkcjonować.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński