Jeżeli Chemik Police nie potknie się na Mazowszu, powiększy swoją przewagę nad wiceliderem Impelem Wrocław do siedmiu punktów. To istotne, ponieważ w bliskiej perspektywie ma starcie w stolicy Dolnego Śląska, a tam w poprzednim sezonie przegrał. Dodatkowe "oczka" dadzą komfort.
Policzanki wyjechały do Legionowa w środę przed południem. Dzień wcześniej zwyciężyły 3:1 z Telekomem Baku w Lidze Mistrzyń. Będąc w centralnej Polsce nasłuchiwały wieści z Włoch, gdzie padł niezły dla nich wynik 3:2 w meczu Imoco Volley Conegliano z Liu-Jo Nordmeccanica Modena. Pozytywnych bodźców jest więc sporo, a warto dodać do nich nadchodzący, wolny weekend od grania o stawkę.
- W pierwszym secie z Telekomem długo wchodziliśmy w mecz. Mieliśmy problem ze skończeniem ataków, z zablokowaniem wysokiej piłki. Dopiero później wszystko w naszej grze zaczęło funkcjonować dobrze i odskoczyliśmy Azerkom. Mamy natłok grania, ale pomaga nam rotacja i na szczęście utrzymujemy poziom - mówi Jakub Głuszak, trener Chemika.
Najwięcej punktów w starciu z Telekomem zdobyła Malwina Smarzek. Utalentowana przyjmująca trafiła do Chemika z Legionovii Legionowo, gdzie występowała przez dwa lata. Już wówczas była uznawana za jeden z największych talentów siatkarskich w Polsce i dostawała powołania do reprezentacji.
- Wiadomo, że kiedy wraca się do swojego byłego klubu, jest to wyjątkowa podróż. Mecz w Legionowie to dla mnie coś innego, coś przyjemnego - przyznaje Smarzek.
Legionovia jest na ostatnim miejscu w Orlen Lidze. Zwycięża cztery razy rzadziej niż Chemik. W rundzie jesiennej przegrała z policzankami 0:3 i również w czwartek faworyt jest tylko jeden.
Początek meczu o godzinie 19.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?