Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chemik Police w Trójmieście gra o potrójną koronę

Sebastian Szczytkowski
Andrzej Szkocki
Chemik Police wybrał się do Sopotu, by przypieczętować zdobycie mistrzostwa Polski. Potrzebuje tylko jednego zwycięstwa.

Wrocław, Szamotuły, Ostrowiec, Sopot, Zawiercie, Kalisz - to lista miast, w których siatkarki zdobywały trofea w erze odbudowy klubu. Chemik Police ma w gablocie dwa mistrzostwa, Puchary i Superpuchary Polski. O trzecie mistrzostwo zagra w Sopocie, a konkretnie w Ergo Arenie na pograniczu tego miasta z Gdańskiem.

Rywalem Chemiczek jest PGE Atom Trefl Sopot, który od sześciu lat zdobywa medale w Orlen Lidze. Z dominatora zmienił się w pretendenta, który próbuje odebrać prymat policzankom. Nie potrafi ich pokonać od dziewięciu meczów i jeżeli nie dokona tego w czwartek, to Chemik zdobędzie mistrzostwo Polski.

Rywalizacja w tegorocznym finale rozpoczęła się w Szczecinie. Chemik udowodnił swoją siłę przede wszystkim w ataku. Pierwszy mecz wygrał 3:1, a drugi 3:0, więc w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi 2:0. Siatkarki dostały za każde zwycięstwo jeden dzień wolny od Jakuba Głuszaka, a do treningów wróciły w sobotę.

Temat długości przygotowań towarzyszył meczom w Szczecinie. Chemik szykował się do finału przez 10 dni, natomiast Atomówki przez ledwie trzy. Wszystko przez to, jak skonstruowany jest terminarz i fakt, że sopocianki biły się dłużej w półfinale z Impelem Wrocław. Ich trener Lorenzo Micelli cieszył się na samą myśl, że teraz szanse drużyn wyrównują się. Na dodatek Atom przejmuje atut własnej hali.

- Nie mam wątpliwości, że teraz Atom zrobi wszystko, by przedłużyć rywalizację do pięciu meczów, ale mamy zupełnie inny plan. Chcemy to skończyć najszybciej jak można - zapowiada Aleksandra Jagieło, kapitan Chemika Police.

- Wiem z doświadczenia, że Atom jest silny we własnej hali. Wygrałyśmy już tam jednak i wierzę, że będzie tak samo w czwartek. Po dwóch zwycięstwach była w szatni duża radość, ale jednocześnie świadomość, że do mistrzostwa Polski potrzeba nam jeszcze jednego. Trzeba postawić kropkę nad i. Do Sopotu pojechałyśmy więc skoncentrowane i zmobilizowane - dodała.

Chemik grał po raz ostatni na terenie Atomu w lutym. To wówczas drużyna była w najwiekszym dołku na przestrzeni całego sezonu, a jednak z sopociankami poradziła sobie po nierównym meczu w tie-breaku. Teraz powraca. Spotkała się w środę na treningu, wspólnym obiedzie, po czym rozpoczęła podróż.

Początek trzeciego meczu w finale Orlen Ligi w czwartek o godzinie 18. Transmisja w Polsat Sport. Jeżeli wygra Atom, to czwarte spotkanie zostanie rozegrane w piątek o tej samej porze.

Polecamy na gs24.pl:

Tragiczny wypadek na Moście Pionierów. Przyczyną była brawura?

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński