Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chemik Police pokonał najpierw nerwy, później rywalki

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Wołosz
Aleksandra Jagieło, kapitan Chemika Police spodziewała się nerwówki w meczu z Tauron MKS Dąbrowa Górnicza.

Policzanki są już blisko gry o złote medale mistrzostw Polski. Rywalizacja w półfinale toczy się do dwóch zwycięstw, a Chemik dopisał sobie pierwsze. W meczu z Tauron MKS Dąbrowa Górnicza obie drużyny nie grały rewelacyjnie, ale obrończynie tytułu potrafiły podkręcić tempo w najważniejszych momentach.

- Ten pierwszy krok był ważny. Choć mecz skończył się wynikiem 3:0 dla nas, to mógł podobać się ze względu na obrony. Było ich dużo, a o ich znaczeniu świadczy procent skuteczności ataku - wskazuje Aleksandra Jagieło.

Chemik rozpoczął mecz od wyniku 0:4 i od razu trener Jakub Głuszak musiał poprosić o przerwę na żądanie. Set ciągnął się w nieskończoność z uwagi na weryfikacje wideo i rwane tempo.

- Wiedziałam, że będzie nerwowo. Pierwsze mecze o najwyższą stawkę wyglądają tak zawsze. Już trochę grałam ich w karierze i tak to jest, że nerwy biorą górę. Najważniejszy jest efekt końcowy, który potwierdza, że szybciej opanowałyśmy emocje.

Drużyna pod wodzą nowego trenera nie przegrała jeszcze meczu, ani seta. Do wygrania pozostały jej mistrzostwo i Puchar Polski.

- Trzeba jeszcze popracować, żeby nasza gra wyglądała naprawdę dobrze. Mamy na koncie zwycięstwo w półfinale i z nim będzie łatwiej w Dąbrowie Górniczej. Trzeba pamiętać, że najważniejsze spotkanie będzie właśnie tam - zapowiada kapitan Chemika.

W meczu z Tauron MKS Jagieło została zmieniona przez Helenę Havelkovą, której brakowało w końcówce sezonu zasadniczego.

- Dla Heli są ważne mecze po kontuzji, żeby mogła ponownie wejść w to wszystko. Dlatego cieszę się, że zagrała bardzo dobrze i przede wszystkim pomogła drużynie.

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński