Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chemik Police po raz piąty przystąpi do walki z potęgami

Sebastian Szczytkowski
Pokaz laserowy przed rozpoczęciem meczu Chemika z Dynamem Kazań w Netto Arenie w styczniu 2014
Pokaz laserowy przed rozpoczęciem meczu Chemika z Dynamem Kazań w Netto Arenie w styczniu 2014 Andrzej Szkocki
Kilka dni pozostało do rozpoczęcia zmagań mistrza Polski w Lidze Mistrzyń. Siatkarki Chemika Police zmierzą się w fazie grupowej z Fenerbahce Stambuł, Dinamem Moskwa i CSM Bukareszt.

Do losowania LM doszło na początku listopada. Z Budapesztu nie napłynęły do Polic dobre informacje. Chemik został przydzielony do grupy E z klubami z Turcji i z Rosji, które tworzą europejską czołówkę. Jednego giganta w losowaniu nie można było uniknąć, ale trafienie na drugiego było już pechowym zrządzeniem. Chemik startuje w LM po raz piąty z rzędu. W poprzednim sezonie odpadł w fazie grupowej, a przeciwników miał mniej renomowanych niż obecnie.

- Grupa nie jest łatwa. Zmierzymy się z silnymi, słynnymi Fenerbahce i Dinamo. Ekipa z Rumunii również nie jest najgorsza. Na starcie każda drużyna ma jednak taką samą szansę na awans. Do czasu meczów w LM wypracujemy wyższą formę niż obecna - mówi Marcello Abbondanza, trener Chemika.

Pierwszy mecz mistrza Polski w elitarnych rozgrywkach 22 listopada w Koszalinie z CSM Bukareszt. Kluby ze Stambułu i z Moskwy podejmie natomiast w Szczecinie, dokąd Chemik wróci po ponad rocznej nieobecności.

Abbondanza przewodnikiem

Mocnym kandydatem do zwycięstwa w grupie będzie Fenerbahce, choć paradoksalnie drużyna z Turcji była losowana z ostatniego koszyka. To konsekwencja faktu, że w poprzednim sezonie była trzecia w mistrzostwach swojego kraju. Nie zmieniło to nastawienia siatkarek Fenerbahce, które jak co roku mają zamiar wygrać Ligę Mistrzyń. Żółte Anioły były już najlepszą drużyną w Europie w 2012 roku.

W 2015 Fenerbahce spotkało się z Chemikiem w fazie pucharowej. Dla zespołu z Polic było to bolesne doświadczenie (dwa razy 0:3). Spotkania określono walką szabli z armatami, ponieważ przewaga Fenerbahce w ataku była ogromna.

- Fenerbahce to tak klasowa drużyna, że jeżeli skupisz się na zatrzymaniu jednej zawodniczki, to inne siatkarki robią tobie krzywdę. Dlatego tak trudno jest zdominować tego przeciwnika - mówił Giuseppe Cuccarini, który był trenerem Chemika.

Z siatkarkami Fenerbahce pracował wtedy Marcello Abbondanza. Wyprawa do Stambułu będzie sentymentalnym wydarzeniem dla Włocha. Trenerem miejscowych zawodniczek był od 2013 do 2017 roku i to wtedy zapracował na renomę jednego z najlepszych specjalistów na kontynencie. Zdobył pięć trofeów w Turcji, a ponadto dwa medale Ligi Mistrzyń. Z tego okresu pochodzi najbardziej popularne zdjęcie Abbondanzy, do którego pozuje w żółto-czarnej koszulce Fenerbahce z ogromnym pucharem za mistrzostwo kraju.

Drużynę Abbondanzy spróbuje rozpracować Zoran Terzić, czyli trener Sladjany Mirković i Bianki Busy w reprezentacji Serbii, który w sezonie klubowym prowadzi Fenerbahce.

Lider klasyfikacji wszech czasów

Mecze z Dinamem Moskwa będą możliwością spotkania się z Mają Ognjenović i Heleną Havelkovą. Serbka oraz Czeszka grały w Chemiku w tych sezonach, w których awansował on do fazy pucharowej Ligi Mistrzyń. W przeszłości zawodniczką klubu z Moskwy była też szczecinianka Maria Liktoras.

Dinamo jest mistrzem Rosji od trzech lat, czyli jest zespołem silniejszym od Dinama Kazań, z którym Chemik bił się bez powodzenia rok temu. Drużyna z Moskwy jest najlepsza w klasyfikacji wszech czasów Ligi Mistrzyń, choć jej rządy na kontynencie to wspomnienie jeszcze sprzed transformacji Związku Radzieckiego.

Wieża Babel

Stambuł i Moskwa to największe miasta Europy pod kątem liczby ludności. Bukareszt jest w tej klasyfikacji na 11. miejscu. Miejscowy CSM to najmniej utytułowana oraz doświadczona drużyna w grupie. W przeciwieństwie do Chemika, Fenerbahce oraz Dinama jest zespołem międzynarodowym. W kadrze mistrza Rumunii są cztery Japonki, dwie Holenderki oraz dwie Ukrainki.

Wywalczone w poprzednim sezonie mistrzostwo Rumunii było pierwszym takim sukcesem w historii klubu. Przeciwnikiem CSM w walce o prymat w kraju była CS Volei Alba Blaj, która doszła aż do finału Ligi Mistrzyń. To pokazuje, że drużyny z Rumunii mają coś do powiedzenia na arenie międzynarodowej. W 2016 roku ekipa z Bukaresztu zaszła za skórę byłej policzance Agnieszce Rabce. Rozgrywająca występowała wtedy w Trabzon Idman Ocagli, który przegrał z CSM w finale Pucharu Challenge.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński