Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chemik pokonał Impel w hicie kolejki 3:2!

Rafał Kuliga
Kolejne zwycięstwo Chemika Police. Atakuje Justyna Raczyńska.
Kolejne zwycięstwo Chemika Police. Atakuje Justyna Raczyńska.
Chemik Police pokonał Impel Wrocław po pięciosetowym boju. To chyba najciekawsze spotkanie Orlen ligi w tym sezonie i zwiastun tego, że jest drużyna, która z beniaminkiem może powalczyć.

Od początku siatkarki Impelu grały rozsądnie, z dużą konsekwencją taktyczną. Zagrywką celowały w Małgorzatę Glinkę-Mogentale, co przynosiło zamierzony efekt. Chemik nie miał dobrego przyjęcia i musiał się zmagać z piłkami sytuacyjnymi. W ofensywie Glinka-Mogentale jednak prezentowała się już znakomicie. Kończyła piłki trudne, z wysokim blokiem rywalek. Gospodynie nie potrafiły znaleźć na nią sposobu. Bezradnie ręce rozkładał Krzysztof Materna, wierny kibic Impelu. Po drugiej stronie siatki za skuteczny atak odpowiadała Katarzyna Konieczna. Prawoskrzydłowa nie bała się bloku i odważnie przebijała się przez ręce policzanek. W dalszej części seta dużo większy kawałek boiska w przyjęciu zaczęła kryć Agata Sawicka. Pozwalało to zmniejszyć liczbę odbiorów Małgorzata Glinki-Mogentale, co zaczęło działać na korzyć Chemika. W końcówce siatkarki Wiktorowicza zachowały stoicki spokój i z zimną krwią kończyły kolejne akcje. Dobrą zmianę dała Anna Grejman. Młoda przyjmująca pojawiła się w polu zagrywki i utrudniła przyjęcie rywalkom.

W drugiej partii siatkarki z Polic grały zdecydowanie słabiej. Impel przestał popełniać błędy, a zaczął dokładać trudną zagrywkę. Chemik prawie w ogóle nie grał środkiem, przez co skuteczność ataku ze skrzydeł zdecydowanie spadła. Znakomity serwis Koniecznej dał kilka punktów przewagi i wydawało się, że Impel swobodnie zwycięży drugą odsłonę. W końcówce jednak Chemik wziął się za odrabianie strat i zrobiło się 21:21. W lepszych nastrojach powinny być policzanki. Odrobiły sporą stratę i wydawało się, że przypieczętują to wygraniem seta. Beniaminek Orlen Ligi nie wykorzystał jednak swojej okazji. Impel grał odważnie i odparł napór przyjezdnych, wygrywając partię 25:23.

Gospodynie wyraźnie nabrały ochoty do gry. Uwierzyły, że Chemik jest drużyną do pokonania, że można znaleźć w ich grze mankamenty. Impel grał bardzo agresywnie w zagrywce. Największym problemem przyjezdnych było dokładne dogranie piłki do siatki. Policzanki przegrały drugą końcówkę. Brakowało dokładności oraz sposobu na zatrzymanie Katarzyna Koniecznej. W ostatnich fragmentach seta atakująca z Wrocławia zdobyła cztery arcyważne oczka, dzięki czemu Impel stał się pierwszą drużyną, która odebrała punkty beniaminkowi Orlen Ligi.
W kolejnej odsłonie Chemik musiał zagrać na dużo wyższym poziomie, żeby doprowadzić do piątego seta. Zwycięstwo było bardzo ważne, choćby ze względów psychologicznych. Policzanki grały pewniej i z większym zaangażowaniem. Choć mizernie wyglądało rozegranie środkiem, ponieważ duży problemy ze złapaniem tempa miała para Gajgał-Anioł - Ognjenović, to i tak przyjezdne okazały się lepsze.

W ostatniej partii Chemik wykazał się większym doświadczeniem i… Glinką-Mogentale. Najlepsza zawodniczka Europy z 2003 roku kończyła bardzo ważne ataki, była podporą drużyny. Chemik wciąż jest niepokonany w najwyższej klasie rozgrywkowej, choć w końcu ktoś potrafił mu się postawić.

Impel Wrocław - Chemik Police 2:3 (20:25, 25:23, 27:25, 21:25, 12:15)

Chemik: Glinka-Mogentale, Werblińska, Gajgał-Anioł, Bjelica, Mróz, Ognjenović, Sawicka (libero) oraz Raczyńska, Grejman, Kowalińska, Muhlsteinova.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński