Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chemik chce popsuć Włoszkom święto

Sebastian Szczytkowski
Wideo
od 16 lat
Siatkarki Chemika Police zagrają we Włoszech o pozycję samodzielnego lidera w grupie Ligi Mistrzyń z Pomi Casalmaggiore.

Dla policzanek będzie to drugie spotkanie w Lidze Mistrzyń. Na dobry początek Chemik pokonał 3:0 Agel Prostejov, a Pomi Casalmaggiore sprawiło niespodziankę w Stambule, gdzie zwyciężyło 3:2 obrończynie tytułu - Eczacibasi. Pojedynek włosko-polski będzie więc meczem na szczycie grupy, którego stawką będzie pozycja lidera.

- Nie byłem zaskoczony wygraną Pomi w Stambule - protestuje Giuseppe Cuccarini, trener Chemika Police. - Nie ma znaczenia, że klub debiutuje w Lidze Mistrzyń, skoro jego poszczególne siatkarki mają doświadczenie na europejskiej arenie. Wielu nie docenia Pomi, a ta drużyna udowadnia wartość także na początku obecnego sezonu.

Po zwycięstwie w Stambule o drużynie z Casalmaggiore zrobiło się głośno. Jej wyniki zaczęli obserwować z zaciekawieniem nawet kibice poza Italią. - W Stambule wyszedł nam wielki mecz na tle jednej z najsilniejszych drużyn w Europie, ale żeby awansować z grupy musimy wygrać co najmniej trzy z sześciu, a nie jeden. Oczekujemy twardego boju z Chemikiem Police, który miał dodatkowe kilka tygodni na zgranie - stwierdził Massimo Barbolini, szkoleniowiec Pomi Casalmaggiore.

Siatkarki Barboliniego liczą na wsparcie nie tylko kibiców z własnego miasteczka, ale również z całego regionu. Pojedynek z Chemikiem będzie małym świętem, ponieważ Pomi wystąpi pierwszy raz u siebie w Lidze Mistrzyń. - Nie ma specjalnej trudności w grze we Włoszech - stwierdziła Katarzyna Gajgał-Anioł. - Osobiście mam dobre wspomnienia, ponieważ tam dotychczas grało mi się przyjemnie. Kibice przychodzą na halę, jest niezła atmosfera.

Chemik Police rozpoczął sezon przebojowo i wygrał już osiem spotkań z rzędu. W weekend pokonał 3:0 Legionovię Legionowo, choć Giuseppe Cuccarini dał pograć rezerwowym. Policzanki nie będą mieć z tego powodu przewagi, ponieważ w tym czasie Włoszki odpoczywały. Pauza spowodowała, że spadły ze szczytu Serie A, natomiast miały możliwość przeanalizowania policzanek na wszystkie sposoby.

- Także przygotujemy się starannie. Rozpracowanie Pomi i przygotowanie taktyki jest po stronie naszych trenerów i statystyków. Zrobią wszystko, by przekazać nam całą wiedzę o rywalkach - zapewnia Gajgał-Anioł. - Wybrałyśmy się do Włoch z dobrym nastawieniem. Nie mamy powodu, żeby mieć złe. Nie jesteśmy na straconej pozycji, a szykujemy się na walkę. Zobaczymy jak będzie, ale wszystko jest w naszych rękach.

Początek meczu w środę o godzinie 20.30. Transmisja na kanale Polsat Sport Extra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński