Do ośrodka trafiła kilkutygodniowa wiewióreczka, którą zabrano ze środowiska naturalnego i chciano trzymać w warunkach domowych.
- Została odebrana z meliny (dosłownie). Panowie, którzy urządzali sobie każdego dnia „przyjęcia” postanowili mieć wiewiórkę. Zabrali maleństwo z cmentarza i przez kilka dni próbowali karmić ją marchewką i cebulą! Ku ich zdziwieniu po kilku dniach wiewiórka zaczęła leżeć na boku i nie była skora do zabaw. Już nie była fajna i zabawna, więc postanowiono zgłosić ją do Straży Miejskiej - czytamy na profilu fundacji.
Maleństwo zostało natychmiast odebrane. Marzena Białowolska szacuje, że wiewiórka ma około 4 tygodni. Jej stan był agonalny. Zwierzę odwodnione i głodne. W ośrodku podano wiewiórce mleko, które jeszcze przynajmniej przez dwa tygodnie powinno być jej naturalnym pokarmem. Dopiero później można im podawać owoce i orzechy.
- Dzisiaj jest już lepiej - mówi Marzena. - Maleństwo otwiera oczy, podnosi łepek do góry. Ale przed nami kilkudniowa rekonwalescencja.
Nie róbmy nic na własną rękę. Zadzwońmy i spytajmy. Opieka nad dzikim zwierzęciem, to nie opieka nad zwierzątkiem domowym. To nie kotek lub piesek, gdzie oczywistym jest, co można podać do jedzenia. Zapamiętać też należy, że dzikie zwierzątka muszą powrócić do natury - apelują Marzena i Michał z Dzikiej Ostoi.
Zobacz także: Wiewiórka ze Szczecina podbija świat. Poznajcie Pitka - jest przeuroczy! [wideo, zdjęcia]
Polecamy na gs24.pl:
- Protesty podczas wizyty premier Beaty Szydło w Szczecinie. "Martwe nie będziemy rodzić"
- Szmula, Many, Mikmak. Czy znasz szczecińską gwarę?
- Kiedy zostanie otwarty dworzec w Szczecinie PKP? Nikt nie wie [ZDJĘCIA]
- Zobacz wielką, wiosenną galerię fotografii szczecinian! [ZDJĘCIA]
- Zaginęli w 2015 i 2016 roku. Wciąż szuka ich policja [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?