Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą sprowadzić z Filipin do Szczecina około 1000 pracowników branży stoczniowej

Bogna Skarul
Około tysiąca Filipińczyków planuje sprowadzić do Szczecina Towarzystwo Okrętowe w porozumieniu ze Stocznią Szczecińską.

- Potrzebujemy tych pracowników - mówi Paweł Pietruszczak, prezes Towarzystwa Okrętowego. - Dlaczego Filipińczycy? Polscy fachowcy z branży wyjechali z kraju, a Ukraińców przejmują Niemcy. A Filipińczycy są katolikami, nie muzułmanami i z tą nacją nie powinno być u nas kłopotu. A z różnymi innymi nacjami różne rzeczy się dzieją. Poza tym Filipińczycy są silnie związani z gospodarką morską.

ZOBACZ TEŻ:

Pierwsi pracownicy do branży stoczniowej z Filipin mają w Szczecinie pojawić się na przełomie roku.

- Filipińczycy przyjadą tu tylko na kontrakty - tłumaczy Paweł Pietruszczak. - Będą zakwaterowani pewnie w mieszkaniach albo w hotelach robotniczych. Nie przyjadą z rodzinami. Po skończonym kontrakcie wyjadą z Polski.

Na razie nie wiadomo, w jaki sposób Towarzystwo Okrętowe wraz ze Stocznią Szczecińską chce pozyskać Filipińczyków do pracy w Stoczni Szczecińskiej. Na Filipinach bowiem nie ma przedstawicielstwa polskiego i nie ma kto sprawdzać kwalifikacji przyszłych pracowników ani wydawać wiz do Polski. Potencjalni pracownicy z Filipin musieliby po pozwolenia na pracę i wizy jeździć do Kuala Lumpur w Malezji, a to prawie 2,5 tysiąca kilometrów (drogą wodną).

- Ale myślę, że w tej sprawie pomoże Stocznia Szczecińska - tłumaczy prezes Towarzystwa Okrętowego.

- Filipińczycy potrzebni nam są w Stoczni Szczecińskiej do budowy promu - mówi Małgorzata Jacyna-Witt, przewodnicząca Rady Nadzorczej Stoczni Szczecińskiej sp. z o.o. - Potrzebni są nam spawacze, rurarze, pracownicy obróbki stali. W tej chwili, jeśli chodzi o fachowców z branży stoczniowej, to wytworzyła się taka dziura pokoleniowa. Brak jest wykształconej kadry.

Nowy sprzęt w Stoczni Szczecińskiej za 788 tys. euro [ZDJĘCIA, WIDEO]

Dlatego też Towarzystwo Okrętowe wraz ze Stocznią Szczecińską sp. z o.o. planuje również działania na rzecz odbudowy i wsparcia szkolnictwa zawodowego w otoczeniu sektora stoczniowego.

Na czym to ma polegać?

- Na informacji do powiatów, jakiego rodzaju potrzebna jest kadra - zaczyna wyliczać Małgorzata Jacyna-Witt. - Ale także na systemie stypendialnym czy umożliwienia w stoczni uczniom odbywania różnych szkoleń i praktyk. Chodzi o to, aby młodzi ludzie bardziej realnie podejmowali decyzje co do swojej ścieżki kształcenia - tłumaczy przewodnicząca Jacyna-Witt. - Wielu z nich idzie teraz na nic nie warte studia, a po nich jest sfrustrowany, bo pracuje w nie swojej branży.

- A w Stoczni Szczecińskiej będziemy teraz budować prom, ale mam nadzieję, że stocznia będzie się szerzej rozwijać - dodaje Paweł Pietruszczak i zapowiada na dziś spotkanie z ministrem Markiem Gróbarczykiem, który ma opowiedzieć o planach w branży stoczniowej.

ZOBACZ TEŻ:

Nowe, milionowe inwestycje w Stoczni Szczecińskiej. Powietrz...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński