Zbigniew Semczyszyn zginął 17 grudnia 1970 roku, pod aresztem śledczym w Szczecinie. To jedno z kilku miejsc, w których milicja i wojsko oddały strzały do protestujących ponad 51 lat temu. Matka, ofiary pani Aniela domaga się od Skarbu Państwa zadośćuczynienia za śmierć syna. Jego siostra Grażyna wnosi o 200 tysięcy złotych tytułem kosztów symbolicznego upamiętnienia zastrzelonego brata.
- Działamy na podstawie tzw. ustawy lutowej - tłumaczy mecenas Piotr Korytyniec z gdyńskiej kancelarii Ius Memoriae – umożliwia ona osobom, które prowadziły działalność antykomunistyczną dochodzenia swoich praw – dodaje.
Śmierć osoby, która doświadczyła represji za działalność patriotyczną w latach komunizmu, nie oznacza, że jej roszczenie o naprawienie wyrządzonej szkody przestało istnieć. Zgodnie z art. 8 ust. 1 ustawy z uprawnienia odszkodowawczego mogą skorzystać najbliżsi zmarłego. Tak też jest w tym przypadku.
- Sąd bada wniosek i podejmie konkretne decyzje , co do sposobu dalszego procedowania. Naszym zdaniem odpowiedzialne za śmierć pana Zbigniewa Semczyszyna są albo oddziały Ludowego Wojska Polskiego, albo Milicji Obywatelskiej. To oznacza, że w sprawie konieczny będzie udział przedstawiciela Ministerstwa Obrony Narodowej i Komendy Głównej Policji – tłumaczy mecenas Korytyniec.
Na czwartkowej rozprawie trudno było ukryć emocje. Sąd przesłuchiwał siostrę zamordowanego, a tej, mimo że od wydarzeń Grudnia minęło ponad pół wieku, głos często się łamał.
ZOBACZ TEŻ:
Zbigniew Semczyszyn zginął 17 grudnia 1970 roku. Kule dosięgnęły go na ulicy potulickiej pod siedzibą aresztu śledczego. Przez kilka dni rodzina nie wiedziała nic o losie 23-letniego mężczyzny. Kiedy w końcu matka pojechała do Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej, już na drugiej stronie albumu z fotografiami ofiar rozpoznała swojego syna. Był 23 grudnia. Okazało się jednak, że Zbigniew został już pochowany. Rodzina przeprowadziła na własną rękę ekshumację, by złożyć ciało w rodzinnym grobie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?