- Powinno być tak jak w urzędzie miejskim - uważa Czytelnik. - Tam jest kasa i wszelkie opłaty na rzecz miasta można regulować za darmo. Tam nikt nie pobiera prowizji! A w starostwie pobierają. To nie jest w porządku. Gdybym wiedział, że skasują ode mnie prowizję, to bym uregulował tę opłatę przez internet. Mam za darmo.
Stargardzianin rejestrował samochód w wydziale komunikacji. Tam poinformowano go, że musi iść do kasy i zapłacić 247 zł za tablice rejestracyjne i 500 zł na fundusz ochrony środowiska.
- Za tę drugą wpłatę pobrano ode mnie prowizję - mówi mężczyzna. - Rozumiem, gdybym wpłacał gdzieś w banku, ale w starostwie pobiera się prowizje? To bardzo dziwne. Z czymś takim jeszcze w urzędach się nie spotkałem.
Kwestię pobierania prowizji od opłat związanych z rejestracją samochodów wyjaśnia Jan Rodźko, dyrektor wydziału komunikacji.
- To nie jest kasa starostwa, lecz agencja banku PKO BP, z którym mamy podpisaną umowę - tłumaczy dyrektor. - Zgodnie z nią od wszelkich opłat pobieranych na rzecz starostwa nie są pobierane prowizje. Od innych owszem.
J. Rodźko podkreśla, że prowizja od kwoty 500 zł na ochronę środowiska rzeczywiście jest w kasie pobierana. Ale tylko dlatego, że nie jest to opłata na rzecz starostwa lecz funduszu ochrony środowiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?