Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ceny węgla poszybowały w górę – wzrost o 30-40 proc. Klienci kupują opał na zapas. Czy Polacy będą bardziej skłonni palić śmieciami?

Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska
Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla podaje, że w stosunku do października ubiegłego roku węgiel w sprzedaży detalicznej podrożał o około 30-40 proc. Ceny rosną już od połowy roku
Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla podaje, że w stosunku do października ubiegłego roku węgiel w sprzedaży detalicznej podrożał o około 30-40 proc. Ceny rosną już od połowy roku SłAwomir Kowalski / Polska Press
Ceny węgla wzrosły o 30-40 proc. w stosunku do ubiegłego roku. Klienci kupują opał na zapas, w niektórych punktach sprzedaży pojawiły się tymczasowe problemy z zaopatrzeniem. W przestrzeni publicznej pojawiają się też pytania, czy, z powodu wysokich cen węgla, Polacy będą bardziej skłonni palić śmieciami.

Ceny węgla poszybowały w górę. Ile zapłacimy za tonę surowca?

Sprawdziliśmy, ile kosztuje węgiel w sześciu losowo wybranych składach opału na Pomorzu.

  • W zależności od jakości surowca, ceny ekogroszku wynoszą od około 1 tys. do 1,4 tys. zł.
  • Orzech kosztuje 900-1,2 tys. zł za tonę.
  • W trzech punktach, do których zadzwoniliśmy, za surowiec najwyższej klasy trzeba zapłacić 1,5-1,6 tys. zł za tonę.

Sprzedawcy mówią, że węgiel drożeje nawet z dnia na dzień.

– Klienci boją się, że ceny jeszcze wzrosną i kupują na potęgę, a to tylko jeszcze bardziej podkręca ceny – mówi nam właściciel składu węgla w powiecie starogardzkim. – Mieliśmy taki tydzień, że ekogroszek drożał przez trzy dni z rzędu. Ludzie jednego dnia przychodzili tylko zapytać o cenę, a gdy wracali następnego dnia z gotówką, to już musieli wydać o 50 zł więcej. Niektórym puszczały nerwy – dodaje sprzedawca.

Podobna sytuacja jest w całym kraju. Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla podaje, że w stosunku do października ubiegłego roku węgiel w sprzedaży detalicznej podrożał o około 30-40 proc. Ceny rosną już od połowy roku.

– Już w lipcu ostrzegaliśmy klientów o rosnących cenach i zalecaliśmy jak najszybsze zrobienie zapasu opału na zimę. Przyznaję, że skala wzrostu cen przerosła nawet nas – mówi Łukasz Horbacz, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.

W niektórych składach, głównie tych mniejszych, tymczasowo zabrakło węgla, bo klienci wykupili cały zapas surowca. Dlatego Polska Grupa Górnicza w połowie października wprowadziła limity dziennej sprzedaży detalicznej. Wynoszą one od 3 do 5 ton (w zależności od kopalni).

„Obserwujemy nadzwyczajne zainteresowanie jakościowym paliwem do ogrzewania domów. Wprowadziliśmy limity w trosce o odbiorców indywidualnych. Zależy nam na tym, aby gospodarstwa domowe mogły kupić nawet nie całą ilość oczekiwanego węgla, ale taką, aby móc rozpocząć sezon grzewczy i potem ewentualnie dokupić resztę” – poinformował w mediach społecznościowych Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej.

Dlaczego ceny węgla rosną?

Eksperci tłumaczą, że na wzrost cen węgla wpływa kilka czynników, przede wszystkim wysokie ceny gazu. Istotne są tu również stawki za emisję CO2, dyktowane unijną polityką klimatyczną – jeszcze trzy lata temu za wykorzystanie tony węgla trzeba było zapłacić ok. 20 euro, dziś stawka wynosi 60 euro. Ceny węgla rosną też dlatego, że po prostu jest go mniej na rynku.

– Od dwóch lat mówimy o szybkim odchodzeniu od węgla, dlatego spółki wydobywcze na całym świecie nie inwestowały w zwiększenie mocy produkcyjnych. I teraz, gdy ceny gazu mocno wzrosły, węgiel znów stał się atrakcyjnym paliwem, ale jest go za mało. To nie mogło skończyć się inaczej niż znacznym wzrostem cen. Liczymy jednak na to, że w perspektywie kilku miesięcy wysokie ceny węgla zachęcą producentów do zwiększenia produkcji, co będzie skutkowało spadkiem cen – twierdzi Łukasz Horbacz, prezes IGSPW.

Podwyżki cen węgla, ale to dotyczy i innych towarów, były też podyktowane pandemią i tymczasowymi ograniczeniami w produkcji.

– Z powodu lockdownu mieliśmy zastój w gospodarce krajowej i światowej. W tym czasie spadła produkcja. Następnie gospodarka odżyła, do tego zostały w nią wpompowane ogromne pieniądze. Nagle klienci zaczęli masowo zgłaszać zapotrzebowanie, m.in. na surowce. Jeśli wszyscy zainteresowani ustawili się w kolejce, a ilość towaru była zmniejszona, to na pniu wykupiono zapasy. Zanim zostały one odtworzone, minęło trochę czasu i to również podbiło ceny – uważa dr Łukasz Bernatowicz, wiceprezes Business Centre Club, ekspert ds. infrastruktury.

W październiku 2021 r. odnotowano rekordowo wysokie ceny węgla również w innych państwach europejskich. W pewnej mierze wpłynął na to również konflikt między Chinami a Australią. Chiny, które rocznie zużywają miliard ton węgla, zaczęły kupować ten surowiec od państw, które zwykle zaopatrywały rynki europejskie. To skutkowało zmniejszeniem ilości węgla w Europie i drastycznym wzrostem jego ceny.

Wysokie ceny węgla. Czy Polacy będą bardziej skłonni palić śmieciami?

Eksperci i sprzedawcy prognozują, że do końca tego roku ceny pójdą jeszcze w górę, ale z czasem sytuacja powinna się ustabilizować. W przestrzeni publicznej pojawiają się też pytania, czy, z powodu wysokich cen węgla, Polacy będą bardziej skłonni palić śmieciami. Pamiętajmy, że niemal 3 mln polskich gospodarstw domowych wciąż używa pozaklasowych kotłów do ogrzewania.

– Ten, kto wrzuca do pieca śmieci, będzie nadal to robił, bo ma to w zwyczaju. Moim zdaniem, ceny węgla nie mają tu znaczenia. Poza tym, trzeba by było wyprodukować naprawdę dużo śmieci, żeby ogrzać dom. Ten problem może więc nie dotyczyć gospodarstw domowych, ale, kto wie, może niektórych firm produkujących dużo odpadów przemysłowych – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.

Ceny paliw w Polsce są niższe niż w innych państwach Europy? Sprawdziliśmy, ile litrów Pb95 kupi z pensji minimalnej Polak, a ile Niemiec, Węgier czy Francuz. Zobacz, jak wypadamy na tle Europy.

Ceny paliw w Polsce i Europie rosną jak szalone! Zobacz, na ...

POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński