Ceny w szczecińskich salonach fryzjerskich. Jak i gdzie się zmieniły? Z czego wynikają zmiany?
Kamila Kruczek, Studio Szósty Zmysł:
- Musiałam trochę podnieść ceny. Wiąże się to z dodatkowymi kosztami, które w tej chwili muszę ponosić. Ceny materiałów mocno poszły do góry. Nie mogę sobie pozwolić, żeby dokładać do biznesu. Dla przykładu rękawiczki, za które do tej pory płaciłam 12,90 zł za paczkę teraz kosztują 106 zł. Maseczki, za które płaciłam 15 zł za 50 szt. można znaleźć “okazjonalnie” za 90 zł w internecie. Do tego podniósł się koszt dezynfekcji salonu. Musimy odkażać każdą dotkniętą powierzchnię i cały sprzęt po każdej osobie. Rezerwacji terminów nam nie brakuje. Klientki zapisały się nawet na kilka miesięcy do przodu. Problem jest jednak inny. Do tej pory mogliśmy pracować w trybie “na zakładkę”, czyli podczas gdy jedna pani czekała z farbą na włosach, ja mogłam zająć się kolejną. Teraz nie ma takiej możliwości. W rezultacie w ciągu standardowego dnia pracy, tj. 10 - 12 godzin uda mi się obsłużyć maksymalnie 5 klientek, zamiast 8 czy 9. A to oznacza spadek obrotów.