W zeszłym miesiącu codzienne zakupy ponownie zdrożały i to średnio o 3,9 proc. rok do roku. Tak wynika z cyklicznie publikowanego raportu „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”. Przeanalizowano 69,1 tys. cen z 31,8 tys. sklepów należących do 52 sieci handlowych.
– Dynamika wzrostu cen w sklepach przestała hamować i jest to obserwacja zgodna z ogólnym wzrostem inflacji odnotowanym w ostatnich miesiącach - zauważa dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito. - Zmiany te nie są szczególnym zaskoczeniem dla ekonomistów. Ewidentnie możemy już mówić o powolnym, ale wyraźnym odwróceniu trendu w kwietniu 2024 roku, czego główną przyczyną było odmrożenie stawek VAT na żywność.
Z zebranych danych również wynika, że w lipcu na 17 monitorowanych kategorii 13 wykazało wzrost. Tak samo było w czerwcu i w maju. Ostatnio na pierwszej pozycji w rankingu drożyzny uplasowały się napoje bezalkoholowe.
– Zdecydowanie kluczowy jest czynnik sezonowy, wynikający ze zwiększonego popytu na napoje bezalkoholowe w okresie wakacyjnych wysokich temperatur - wyjaśnia dr Kopyściański. - Ale na wzrost cen w tej kategorii wpływa również zwiększenie kosztów opakowań z tworzyw sztucznych. Do tego dochodzą wyższe niż przed rokiem ceny niektórych owoców, np. pomarańczy. To wszystko sprawia, że produkcja soków staje się bardziej kosztowna.
Dla Piotra Bielskiego, Dyrektora Departamentu Analiz Ekonomicznych z Santander Bank Polska, tak duża skala przyspieszenia wzrostu cen napojów od lipca to spore zaskoczenie.
– Wakacje mamy co roku o tej samej porze, więc sezonowy czynnik nie powinien wpływać na zmianę cen w ujęciu rok do roku. Natomiast ten rok jest rekordowo gorący. Od wielu miesięcy panuje susza i pogarsza się bilans wodny na dużym obszarze kraju. To mogło zwiększyć koszt zużycia potrzebnej wody do produkcji napojów, choć nie sądzę, żeby to było w stanie w pełni wyjaśnić tak znaczący skok dynamiki wzrostu cen z miesiąca na miesiąc – dodaje Piotr Bielski.
Na drugim miejscu najmocniej drożejących grup produktów znalazły się dodatki spożywcze (tj. ketchupy, majonezy, musztardy, przyprawy). Ich ceny wzrosły o 11,2 proc.
– Dodatki spożywcze są produktami rolniczymi i jako takie drożeją. Rosną koszty pracy na roli, a do tego – w transporcie i w przemyśle przetwórczym. Mamy też teraz sezon na grillowanie, a mała gastronomia i turystyka dodatkowo napędzają popyt i ceny – mówi dr Andrzej Maria Faliński ze Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.
Na trzeciej pozycji w zestawieniu znalazły się słodycze i desery. Ich ceny wzrosły o 9,3 proc. rok do roku.
– Wzrost cen, w tym miesiącu, wynika z tego, ile kosztują surowce. Pogarszające się warunki przyrodnicze negatywnie wpływają na surowce wykorzystywane w tej branży. Podwyżki cen nośników energii i płac oraz rosnący popyt na cukier i kakao, przy stabilizacji podaży, dodatkowo utrzymują drożyznę w tej kategorii. Analizując zmiany klimatyczne, raczej nie należy spodziewać się polepszenia sytuacji – wskazuje prof. Sławomir Jankiewicz z Uniwersytetu WSB Merito.
Na czwartym miejscu w rankingu znalazła się chemia gospodarcza ze średnim wzrostem rok do roku na poziomie 8,7 proc.
– Ceny w ostatnich miesiącach bardzo się ustabilizowały, tym niemniej wciąż pozostają wysokie. Niestety, ta kategoria raczej utrzyma się w czołówce wzrostów cenowych. Wyniki są bowiem w dużej mierze zależne od poziomu cen energii i gazu, które na przełomie roku mogą jeszcze istotnie wzrosnąć – zauważa dr Tomasz Kopyściański.
Z kolei na piątej pozycji znalazło się pieczywo ze średnim wzrostem o 6,4 proc. rok do roku.
– Moim zdaniem, należy się liczyć z dalszym przyspieszeniem wzrostów cen pieczywa w drugiej połowie tego roku. Sprzyjać temu mogą podwyżki cen zbóż i mąki, wynikające ze słabszych zbiorów w kraju i za granicą. Należy też brać pod uwagę wzrost kosztów gazu dla piekarni po wygaśnięciu z końcem czerwca rządowych tarcz osłonowych – przypomina ekspert z Santander Bank Polska.
Poza TOP5 drożejących kategorii znalazły się środki higieny osobistej, owoce, nabiał.
– Przyspieszający wzrost cen owoców to efekt m.in. tegorocznych niesprzyjających zjawisk pogodowych. Wg wstępnych szacunków GUS, tegoroczne zbiory owoców mogą być o ok. 17 proc. niższe niż rok temu i najsłabsze od 2019 r. W efekcie należy się liczyć z dalszym nasileniem presji na wzrost cen owoców w drugim półroczu br. – ostrzega Piotr Bielski.
Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?