Ceny na szczecińskich targowiskach. Klientów jest więcej, ale prawdziwego szturmu należy się spodziewać za tydzień

- Na dworze wystawiłam tylko to, co może leżeć w takim mrozie — mówi pani Ania, która na szczecińskim targowisku „Pogodno” pracuje już od kilku dekad. Zna więc doskonale wszystkie tajniki handlowania na ryneczkach, ale też zna sporo klientów. Z niektórymi się nawet zaprzyjaźniła. - Warzywa i owoce musiałam schować wewnątrz straganu. Nie wytrzymałyby na takim mrozie. Niektórych w ogóle nie wystawiam, nawet wewnątrz, bo miejsca jest w środku mało. Na szczęście takiego dużego ruchu jeszcze nie ma, choć klientów jest więcej niż jeszcze tydzień temu. Czekam aż ten mróz odpuści.

Sprzedawcy liczą, że taki prawdziwy, przedświąteczny ruch zacznie od poniedziałku.

- Na razie klienci sprawdzają co jest do kupienia, przyglądają się, szczególnie cenom — mówią sprzedawcy. - Niektórzy zamawiają na przyszły tydzień konkretne produkty.

- U mnie praktycznie nic nie podrożało od ubiegłego tygodnia — mówi pani Ania. - Ale zauważyłam, że sporo podrożało mięso.

Rzeczywiście, na rynku „Pogodno” kilogram schabu kosztuje od 32 zł do 40,55 zł za kilogram. Mięso z udźca indyka jest po 45 zł za kilogram. Jeszcze tydzień temu można było kupić kilogram udźca za 34 zł za kilogram.

- W ogóle to ten indyk „poszedł” w górę — podkreśla pani Ania i tłumaczy, że na ryneczku „Pogodno” ceny są bardzo zróżnicowane.

- Wszystko zależy od tego, skąd sprzedawca sprowadza towar — podkreśla. - Wielu ma tu sprawdzonych od lat dostawców i jednakowo warzywa, owoce czy też mięso jest sprawdzone, pewne. Więc ceny też są różne.

Biała kiełbasa kosztuje od 30,5 zł za kilogram do 45 zł za kilogram.

- A cena kiełbasy to zależy przecież od wsadu do niej — tłumaczą sprzedawcy z mięsnego. - W jednej kiełbasie jest dużo tłuszczu, a w drugiej dużo mięsa i przypraw.

- A poza tym cena zależy też od użytego mięsa — dodaje sprzedawczyni ze stoiska z wędlinami. Przyznaje jednak, że teraz szybciej „schodzą” te tańsze wędliny. - I nawet jak klienci kupują te droższe, to już nie kilogramami, a dekagramami — podkreśla. - Pan, który zawsze u mnie kupował cielęce serdelki tak z kilogram, a nawet więcej, teraz kupuje najwyżej dwie sztuki — opowiada.

Najbardziej jednak klientów zaskakuje cena karpia. Za kilogram płatów karpia trzeba na rynku zapłacić 79,99 zł.

- A ja pamiętam, że jeszcze całkiem niedawno kilogram karpia przed świętami można było kupić za 6 zł — mówi Wioletta, która mieszka na Pogodnie już ze 30 lat. - Co prawda, nie były to płaty, a cały, niepatroszony, ale wiele osób „poluje” właśnie na taką rybę, bo gotuje karpia w galarecie.

Za to pstrąg z ceną „trzyma” się mocno. Za kilogram tej ryby trzeba zapłacić 35 zł. Tydzień temu kosztował - 34,90 zł. Pewnie to on w tym roku w wielu domach zastąpi tradycyjnego karpia.