- Tylko przyklasnąć decyzji. Jest ona jak najbardziej słuszna - przyznaje Grzegorz Pach, prezes Fagusa Kołbacz. - Zawodnicy narażeni byliby na kontuzje - dodaje. Twierdzi, że zespół trenował ostatnio na swoim boisku. - Na murawie leżał śnieg, bryły lodu, miejscami robiło się błoto - mówi.
Fagus zimą stracił swego czołowego pomocnika Kamila Najdę. Razem z Arturem Michalskim przenieśli się do Dębu Dębno. W ich miejsce ściągnięto Adama Kwaśniewskiego i Patryka Grzelińskiego grających kiedyś w szczecińskiej Pogoni, Łukasza Fechnera, ostatnio występującego w Hutniku Szczecin oraz bramkarza Piotra Cupryna, byłego reprezentanta Stali Szczecin. Drużynę prowadzi też nowy trener - Józef Madej.
Na to, że stopnieje śnieg czekają też działacze Iskry Banie. - Nie stać nas na profesjonalne odśnieżanie - twierdzi prezes Iskry Jan Kudła. Z drużyny z Bań nikt w przerwie nie odszedł. Z Energetykiem trenował przez pewien czas Wojciech Kowalczyk, ale udało się go zatrzymać w Iskrze. Do drużyny dołączyli zaś Piotr Bodnar z Energetyka Gryfino, Adam Minkwitz z Łabędzia Widuchowa i Bartosz Wróbel z Czarnych Lubanowo.
Zarówno Iskra, jak i Fagus będą miały jeszcze dwa tygodnie na przygotowanie swych boisk do gry. Na "własnych śmieciach" podejmować będą rywali dopiero w kwietniu. Za tydzień w pierwszej wiosennej kolejce zagrają na wyjazdach - Fagus w Radowie Małym z Radovią, a Iskra w Stargardzie z Kluczevią.
Obie ekipy przede wszystkim chcą wiosną obronić się przed spadkiem z V ligi. - To nasze nadrzędne zadanie - uważa Kudła.
- Najpierw musimy myśleć o zabezpieczeniu tyłów, a potem o walce o górną część tabeli - twierdzi zaś Pach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?