Cd. zamieszania w SPP w Szczecinie. Kierowcy na darmo płacili od miesięcy. Co na to NiOL?

Sprawę nagłośniliśmy w ubiegłym tygodniu. Pialiśmy, że decyzja zapadła kilka tygodni temu. Teraz okazuje się, że tajemnicza decyzja zapadła już na przełomie roku. To efekt linii orzeczniczej sądów, w sprawie poziomego oznaczenia miejsc w SPP.

Sądy administracyjne coraz częściej przychylają się do argumentów kierowców, że linie poziome, a nie tylko pionowe są konieczne, aby można było pobierać opłaty. Stąd zmiana decyzji i operator strefy nie pobiera już opłat tam gdzie nie ma linii poziomych. To co najmniej kilkaset miejsc w SPP.

- Na przełomie roku NiOL by ograniczyć pole sporu, zawiesił kontrole w miejscach nie wyznaczonych podwójnie, natomiast jednostki miasta odpowiedzialne za oznakowanie strefy przystąpiły do uzupełniania oznakowania poziomego wszędzie gdzie to możliwe i tak szybko jak to możliwe - wyjaśnia Wojciech Jachim z NiOL, zarządcy strefy.

Bez odpowiedzi pozostaje pytanie dlaczego kierowcy nic o tym nie wiedzieli. Nie wyłączono parkometrów. Jedynie kontrolerzy dostali polecenie, aby nie wypisywać kar za brak opłaty. Nie informują jednak kierowców, że nie muszą płacić za postój. Według NiOL parkometrów nie można wyłączyć, bo nie są przypisane do konkretnego miejsca, a kierowcom przysługuje reklamacja.

- Parkomaty nie są przypisane do konkretnych miejsc, tylko do podstrefy, w której się znajdują, co oznacza, że bilet z danego parkomatu obowiązuje w różnych miejscach. W przypadku wątpliwości każdemu kierowcy przysługuje ścieżka reklamacyjna i każde zgłoszenie jest rozpatrywane indywidualnie - dodaje Jachim.

Gotowych jest ponad 400 miniprojektów zmiany organizacji ruchu dotyczących oznakowania poziomego.

- Są one sukcesywnie wdrażane. Kontrole prowadzone są w miejscach, w których występuje oznakowanie pionowe i poziome. Tych miejsc stale przybywa - zapewnia Wojciech Jachim.