Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CBŚ w Mysłowicach: Mundurowi zamknęli jedną z największych nielegalnych fabryk papierosów

MCH (aip)
CBŚP Katowice
Blisko 1,5 miliona sztuk papierosów i ponad 3 tony tytoniu zabezpieczyli w Mysłowicach (Śląskie) policjanci Centralnego Biura Śledczego wspólnie z funkcjonariuszami celnymi i straży granicznej. Do minionego tygodnia działała tu jedna z największych ujawnionych dotąd w Polsce nielegalnych fabryk.

Zorganizowana grupa przestępcza produkowała papierosy na Śląsku i przemycała je do krajów Unii Europejskiej i Norwegii. Mundurowi wkroczyli do nielegalnej fabryki w Mysłowicach 27 lipca. Podczas przeszukania pomieszczeń magazynowych zabezpieczyli kompletną linię produkcyjną, w tym dwie specjalistyczne maszyny do produkcji papierosów i dwie maszyny do ich paczkowania, o wartości przekraczającej 3 miliony złotych.

- Według opinii specjalistów, wydajność jednej maszyny do produkcji, w ciągu 8 godzin jej pracy wynosiła do miliona sztuk papierosów - wylicza st. asp. Sylwia Wiktor z Izby Celnej w Katowicach. Dodatkowo funkcjonariusze zabezpieczyli jeszcze ponad 3 tony tytoniu i prawie 1,5 miliona sztuk papierosów, które miały trafić do Wielkiej Brytanii i Norwegii.

W kolejnych pomieszczeniach mundurowi znaleźli ogromne ilości półproduktów do wytwarzania papierosów - gilzy, filtry, kleje i podrobione opakowania z oznaczeniami znanych międzynarodowych koncernów tytoniowych. Na gorącym uczynku mundurowi zatrzymali pięć osób. Prokuratura przedstawiła im zarzuty związane z nielegalną produkcją i wprowadzaniem do obrotu wyrobów tytoniowych.

Sprawcy przebywają tymczasowo w areszcie. Grozi im kara do 5 lat więzienia, która może być podwyższona do 10 lat. Śledztwo prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Katowicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński