Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CBA szuka śladów "afery polickiej" nie tylko u burmistrza Polic, a nawet w instytucie im. Jana Pawła II

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego odwiedzili nie tylko burmistrza Polic, ale m.in. szczeciński magistrat i Instytut Medyczny im. Jana Pawła II. To efekt nowych wątków w śledztwie dotyczącym m.in. oszustwa na szkodę Zakładów Chemicznych Police S.A. na kwotę ponad 87 mln zł.

- Wczoraj funkcjonariusze CBA dokonali szeregu przeszukań w siedzibach podmiotów gospodarczych, instytucjach publicznych i w miejscach zamieszkania osób fizycznych. Czynności przeprowadzono między innymi w Urzędzie Miasta w Szczecinie, TBS Prawobrzeże, Zakładzie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Policach, Instytucie Medycznym im. Jana Pawła II z siedzibą w Szczecinie - czytamy w komunikacie CBA. - Realizowane czynności dokonano w ramach wątków, w których nie przedstawiono do tej pory zarzutów, a zdarzenia będące przedmiotem zainteresowania śledczych nie są w sposób bezpośredni związane z głównym wątkiem śledztwa, tj. nabyciem akcji spółki African Investment Group S.A.

ZOBACZ TEŻ:

W toku prowadzonych czynności zgromadzono obszerny materiał dowodowy, w tym elektroniczne nośniki informacji, który będzie poddany oględzinom i szczegółowej analizie. W śledztwie planowane są kolejne czynności procesowe i ma ono rozwojowy charakter.

Przypomnijmy, że "afera policka" dotyczy zakupu przez ZCH Police afrykańskiej spółki African Investment Group S.A.,która miała wydobywać składniki do produkcji nawozów. Według prokuratury ZCH Police kupiły African za drogo o ok. 87 mln zł. Zarzuty w tej sprawie na początku czerwca usłyszeli byli zastępcy byłego prezesa Krzysztofa Jałosińskiego: Anna P. i Wojciech N.
Nie przyznali się do winy. Musieli wpłacić po milionie złotych poręczenia majątkowego.

Zastanawiająca jest wizyta CBA u burmistrza Polic. W sieci pojawiły się głosy, że to celowe działanie, które miało zdyskredytować samorządowca tuż przed obchodami 40-lecia istnienia NSZZ Solidarność, które odbędą się w Policach 28 sierpnia. Władysław Diakun był działaczem „Solidarności” na Zakładach Chemicznych Police (członek związku od 1980). W okresie stanu wojennego działał w podziemiu. Próbowaliśmy skontaktować się z Władysławem Diakunem. Nie odbierał telefonu.

Jest komentarz burmistrza Polic:

"W dniu wczorajszym, to jest 25 sierpnia we wczesnych godzinach porannych funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego, realizując postanowienie prokuratora Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, dokonali przeszukania w moim domu.

Działania Prokuratury oraz funkcjonariuszy CBA odbieram jako naruszenie dóbr osobistych moich oraz mojej rodziny. Były to działania nieadekwatne do osiągnięcia celu, którym jak domniemywam, miało być udostępnienie przeze mnie informacji, w tym dokumentów związanych z toczącym się śledztwem. Nikt wcześniej o udostępnianie jakichkolwiek informacji w tej sprawie mnie nie prosił, nie byłem przesłuchiwany przez organy ścigania, nie zataiłem żadnych faktów.

Dlatego też wtargnięcie do mojego domu o godzinie 6 rano, przeszukiwanie i zatrzymanie osobistych rzeczy należących do mnie i mojej rodziny, jedynie na podstawie słabo doprecyzowanych przypuszczeń, a nie twardych dowodów, uważam za incydent, który nie powinien mieć miejsca w demokratycznym państwie prawa. Na czynności przeszukania będę składał zażalenie do właściwego sądu."

Burmistrz Polic
Władysław Diakun

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

Sprawa ZCH Police. Podejrzani są na wolności. Co dalej?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński