Przyjechali do Szczecina casting Piekielnej Kuchni z różnych stron i w różnym wieku, choć przewagę mieli dwudziestolatkowie.
W środku pubu szacunek wzbudzali ich rówieśnicy, ale już sławni z drugiej edycji programu, Przemek Szocik oraz Damian Malesza. Na piętrze drugi reżyser, Marta Raczek prowadziła rozmowy ze stremowanymi kandydatami.
- Pierwszy etap to tylko rozmowa - tłumaczy. - Sprawdzamy determinację kandydatów i szukamy osobowości, ludzi z pasją, którzy nas czymś porwą i zainteresują.
Trzecia edycja Hell's Kitchen - Piekielna Kuchnia startuje już wiosną. Nagroda - 100 tys. złotych oraz praca w Atelier Amaro, jedynej w Polsce restauracji wyróżnionej prestiżową gwiazdką Michelin.
- Kolega z gimnazjum dostał się, wystąpił, a wiem, że lepiej od niego gotuję - mówi pewna siebie Aleksandra Czerniawska, która dwa miesiące temu wróciła z Londynu.
Dużo spokojniejsza i wyciszona Kornelia Maśnik z Suchania mówi: - Może nie gotuję super, ale lubię to, co robię.
Jedni przystępowali do castinku spieci, inni bojowo nastawieni. Wszyscy wierzyli, że casting da im szansę nie tyle sławy, co stałej pracy.