Postanowiliśmy sprawdzić na jakim etapie naprawdę jest inwestycja. Jakie są szanse, a jakie zagrożenia. Oto wnioski.
WNIOSEK 1
Ci, którzy podczas poprzedniej kampanii wyborczej zapewniali, że stadion może powstać w cztery lata - po prostu kłamali. W listopadzie, podczas wyborów samorządowych będzie okazja ich rozliczyć. Można przyjąć tezę, że budowa stadionu zacznie się najwcześniej pod koniec przyszłej kadencji. Wynika to, zarówno z przyczyn związanych z procesem administracyjno-prawnym (projekty, pozwolenia na budowę, użytkowanie itp.) oraz z przyczyn polityczno-finansowych (brak porozumienia jak obiekt ma wyglądać, jak ma być finansowany).
WNIOSEK 2
Wbrew twierdzeniom władz miasta nie ma w tej chwili pewności, że stadion zostanie zbudowany w Dąbiu. Główny powód, to bagnisty teren i brak badań gruntu. Nikt nie ma wątpliwości, że konieczne będzie palowanie pod konstrukcją. Nie wiadomo jednak w jakim zakresie. Może się więc okazać, że palowanie będzie kosztować kolejne miliony, co postawi inwestycję pod znakiem zapytania. Według naszych informacji, Aleksander Buwelski, zastępca prezydenta Szczecina, stara się, aby w przyszłorocznym budżecie znalazły się pieniądze na badanie gruntu. Chodzi o ok. 600 tys. zl.
WNIOSEK 3
Nie wiadomo z czego inwestycja ma być sfinansowana. Propozycji jest kilka i najczęściej wymieniane łącznie: partnerstwo publiczno-prawne, pieniądze unijne, pieniądze z ministerstwa sportu w ramach "strumienia pieniędzy płynącego przy organizacji w Polsce EURO 2012".
Jak Magdeburg?
Wątpliwości jest więcej. Np. czy stadion ma być tylko piłkarski, czy z infrastrukturą dla innych dyscyplin? Czy powinien mieć galerię handlową? Na odpowiedzi od władz miasta czekają radni. Zdania wśród nich też są podzielone, często nawet w ramach jednego klubu. Niedawno byli z wizytą w Magdeburgu, gdzie stadion piłkarski wybudowano w niespełna dwadzieścia miesięcy. Pomieści ok. 27 tys. kibiców. Kosztował 31 milionów euro, czyli ok. 130 mln. zł. Władze Szczecina szacują, że stadion w Dąbiu kosztowałby od 260 do 500 mln zł. Radni chcą wiedzieć dlaczego tak drogo i tak długo. W najbliższym czasie sprawą zajmą się komisje radnych.
- Dlaczego te inwestycje nie są prowadzone metodą projektuj-wybuduj. To tańsza opcja. Czemu wybieramy operatora, zamiast powierzyć zarządzanie jednostce budżetowej - pytał niedawno radny Andrzej Karut (PiS).
- Chcemy dokładnych informacji na temat tych inwestycji. Przecież widać, że można je robić szybciej i taniej - wtórował mu radny Jerzy Serdyński (PO).
Zarzuty odpierał Beniamin Chochulski, zastępca prezydenta Szczecina. - Nie ma prostego porównania z innymi miastami - tłumaczył. - Nasza hala, stadion i aquapark są większe niż te w Zielonej Górze czy Magdeburgu.
Władze miasta nie tracą optymizmu. Chwalą się ekspertyzą prawno-finansową uwarunkowań realizacji inwestycji. Ale pytani o termin budowy rozkładają ręce.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?