Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prezes ZWiK zwolniony dyscyplinarnie kontratakuje - sądem pracy

Mariusz Parkitny
Andrzej Szkocki/archiwum
Były prezes szczecińskich wodociągów nie zgadza się z dyscyplinarnym zwolnieniem. Będzie próbował to udowodnić przed sądem.

Pozew o przywrócenie do pracy jest już w sądzie. Na razie nie wiadomo, kiedy odbędzie się pierwsza rozprawa. Beniamin Chochulski podpisał dyscyplinarkę w czasie, gdy był na zwolnieniu lekarskim. Będzie próbował udowodnić, że stracił pracę niezgodnie z prawem. Na razie nie chce komentować sytuacji.

Z pracą w trybie dyscyplinarnym żegna się też kierowniczka do spraw administracyjnych Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie. Była podobno najbliższą współpracowniczką Chochulskiego i miała wpływ na podejmowane przez byłego prezesa decyzje. Nie wiadomo, ile w tych pogłoskach jest prawdy.

Na ostatnim posiedzeniu rady nadzorczej ZWiK zapadła decyzja o przeprowadzeniu kontroli w spółce. Ma się tym zająć firma zewnętrzna. Będzie sprawdzać umowy podpisywane przez władze ZWiK w ostatnich latach.

Wciąż nie jest wyjaśniona sprawa nacisków jakie Chochulski miał stosować wobec Stanisława Jankowskiego, członka zarządu ZWiK. Jankowski twierdził, że Chochulski zmusił go do podpisania niekorzystnych umów, które zabezpieczały byłego prezesa na wypadek utraty stanowiska.

Chodzi m.in. o zagwarantowanie posady dyrektora do spraw finansowych z pensją ok. 10 tys. zł brutto oraz szeregu odpraw o łącznej wartości kilkuset tysięcy złotych. Jeśli sąd pracy uzna, że Chochulski został zwolniony bezprawnie, były prezes będzie miał otwartą drogę do odebrania tych pieniędzy.

Władze Szczecina zapewniają, że nie było nacisków na dymisję Chochulskiego, który otrzymał nagrodę za dobre wyniki spółki w 2014 roku.

W piątkowym Głosie Szczecina rozmowa z Ryszardem Słoką, przewodniczącym rady nadzorczej ZWiK, o kulisach dymisji Chochulskiego oraz sytuacji spółki.

Czytaj więcej:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński