Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były poseł Ryszard B. skazany na 6 lat więzienia za przywłaszczenie żyta i pszenicy

Sebastian Wołosz
Wyrok nie jest prawomocny. Sąd musi zdecydować, czy już teraz Ryszard B. trafi do aresztu. Na razie zajęli się nim lekarze, którzy zdiagnozowali kłopoty z sercem
Wyrok nie jest prawomocny. Sąd musi zdecydować, czy już teraz Ryszard B. trafi do aresztu. Na razie zajęli się nim lekarze, którzy zdiagnozowali kłopoty z sercem Sebastian Wołosz
6 lat więzienia dla najbogatszego niegdyś posła za przywłaszczenie tysięcy ton pszenicy i żyta. W trakcie odczytywania wyroku Ryszard B. zasłabł i trafił do szpitala. Ale aresztu nie uniknie.

Wyrok zapadł wczoraj przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. Sędziowie nie mieli wątpliwości, że były poseł Samoobrony przywłaszczył ponad 27 tysięcy ton zboża o wartości 11 milionów złotych. Poseł do końca utrzymywał, że jest niewinny.

Ryszard B. przyszedł na ogłoszenie wyroku, choć odpowiada z wolności. Gdy trwało odczytywanie orzeczenia, osunął się na ławę oskarżonych i poprosił o lekarza. Karetka pogotowia zabrała go do szpitala.

Miał tylko przechować

B. został skazany, bo z jego elewatorów zniknęło zboże, które miał jedynie przechowywać na podstawie umowy z Agencją Rynku Rolnego. To było 13 tys. ton pszenicy i żyta z państwowej rezerwy oraz 14 tys. ton zboża z prywatnych upraw. Rzecz miała miejsce w pierwszej połowie 2003 r. B. w tym czasie spekulował zbożem, wykorzystując wzrost cen na rynku. Gdy właściciele zgłosili się po odbiór zboża zastali puste elewatory. Wersje byłego posła na temat przyczyny zniknięcia towaru były przeróżne. Największą sensację wywołały wyjaśnienia oskarżonego, że zboże zjadły myszy. Ale były też wersje o złej temperaturze przez którą pszenica wyschła i stała się lżejsza, czy o winie pracowników obsługujących wagi zbożowe.

Mistrz uników

Akt oskarżenia przeciwko B. trafił do sądu dziesięć lat temu. Najpierw do sądu w Goleniowie, a po zmianie przepisów do sądu w Szczecinie. Były poseł Samoobrony okazał się mistrzem w unikaniu rozpraw. W Goleniowie trzeba było dziewięciu miesięcy, aby proces udało się rozpocząć. Oskarżony najpierw domagał się zmiany składu sędziowskiego, a później przeniesienia rozprawy do Szczecina. Gdy to nie poskutkowało cofnął pełnomocnictwa swojemu obrońcy. To spowodowało, że sąd musiał odroczyć sprawę na kolejne tygodnie. Wielokrotnie dostarczał zwolnienie lekarskie. Zdarzało się, że sąd sprawdzał ich prawdziwość. Ostatnio dostarczył zaświadczenie, że może wysiedzieć na rozprawie nie więcej niż cztery godziny. Nie przeszkodziło mu to w wygłoszeniu dwugodzinnej mowy końcowej w ubiegłym tygodniu. Zapewniał, że nie ma nic wspólnego ze zniknięciem zboża z elewatorów. Poprosił o uniewinnienie.

Historie Ryszarda B.
- O Ryszardzie B. stało się głośno, gdy został posłem Samoobrony z naszego okręgu. Wcześniej był potentatem rolnym z Nowogardu. Przed odpowiedzialnością karną chronił go immunitet, ale w 2005 roku sąd mu go uchylił
- Interesy prowadził m.in. z kontrowersyjnym biznesmenem Stanisławem P., który bezpodstawnie pomówił znane osoby, np. polityka Dariusza Wieczorka, czy adwokata Dariusza Niebieszczańskiego
- B. nie stawiał się do sądu także na procesy, w których był świadkiem, a oskarżonym był jego przyjaciel Leszek Ł., któremu prokurator zarzucał bezprawną sprzedaż zboża należącego do banku. B. był ostatnim świadkiem w tym procesie i bez jego zeznań sąd nie mógł wydać wyroku. Poseł został ukarany dwukrotnie najwyższą karą pieniężną jaką można nałożyć na świadka - 3 tys. zł.
- A B. jest autorem najdłuższej mowy końcowej w Szczecinie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński