Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były Portowiec przed sądem w sprawie korupcji

(mc)
Marcin N. to twardy obrońca.
Marcin N. to twardy obrońca. Fot. Archiwum
Pogoń Szczecin nie ma ostatnio szczęścia do zatrudniania zawodników z przeszłością korupcyjną. Dzisiaj przed sądem stanął były piłkarz Portowców, Marcin. N., który jest oskarżony o wzięcie łapówki.

W listopadzie z Pogoni odszedł Marcin B. - nie tak dawno przesłuchiwany przez prokuraturę w sprawie sprzedania meczu Cracovii.

Dwa miesiące później Pogoń rozwiązała kontrakt z innym doświadczonym piłkarzem - Marcinem N., który dziś stanął przed sądem.

Na początku tygodnia ruszył proces czterech byłych zawodników RKS Radomsko, zamieszanych w aferę korupcyjną w naszej piłce. Zdaniem prokuratury piłkarze z Radomska sprzedali w czerwcu 2004 roku mecz Zagłębiu Lubin.

Zwycięstwo lubinian dawało im awans do ówczesnej I ligi. Zagłębie wygrało 1:0 po bramce w doliczonym czasie gry. Według ustaleń prokuratury piłkarze z Radomska mieli otrzymać 200 tysięcy złotych.

W całą sprawę zamieszanych było aż 21 piłkarzy. Większość dobrowolnie poddała się karze. O losie czterech zadecyduje sąd. Oskarżeni są Krzysztof S., Marcin N., Andrzej D. oraz Artur L. Pierwszy z nich dobrowolnie poddał się karze.

Sąd wymierzył mu karę roku i czterech miesięcy więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Krzysztof S. ma też zwrócić 15 tys. złotych przyjętej łapówki. Również Marcin N. chciał dobrowolnie poddać się karze, ale sąd nie zgodził się na to.

Marcin N. przyszedł do Pogoni zimą w sezonie 2008/2009. Grał w barwach Portowców przez dwa sezony. W większości spotkań był podstawowym zawodnikiem na środku, bądź lewej stronie formacji obronnej. Marcin N. nie zrobił dobrego wrażenia na trenerze Arturze Płatku. Zimą rozwiązano z nim umowę.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński