Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej posiedzi jeszcze w areszcie

Marek Rudnicki
Artur D., były dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w Szczecinie, posiedzi jeszcze co najmniej 3 miesiące. Prokuratura Krajowa przedłużyła jego pobyt w areszcie.

Artura D. zatrzymali funkcjonariusze CBŚ we własnym domu w listopadzie ub.r. Zaraz po tym przesłuchiwano go w szczecińskim Biurze ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Tego samego dnia sąd wydał decyzję o aresztowaniu na trzy miesiące.

Zarzucono mu przyjmowanie łapówek za podejmowanie decyzji umożliwiających pranie brudnych pieniędzy pochodzących z przestępstw paliwowych. W kuluarach sądowych wymieniano kwotę minimum 50 tys. zł, które miał zarobić. Śledztwo prowadzone jest wobec firm z całej Polski, które miały unikać płacenia podatków na kwotę co najmniej 40 mln zł.

Artur D., zdaniem śledczych, niektórym z tych firm miał ułatwić proceder handlowania lewym paliwem. Stąd nieoficjalnie mówi się, że prócz brania łapówek zarzuca mu się pomocnictwo w przestępstwach podatkowych.

- Środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania wobec Artura D. został przedłużony na 3 miesiące do 6 maja - mówi Renata Pietrzak szefowa szczecińskiego biura Prokuratury Krajowej.

Były dyrektor stracił też pracę. Urząd Kontroli Skarbowej rozwiązał z nim umowę 7 lutego.

- Zgodnie z ustawą o służbie cywilnej z mocy prawa wygasła umowa o pracę z byłym dyrektorem - informuje Bogusław Jóźwik, rzecznik UKS w Szczecinie.

Artur D. początkowo nie przyznawał się do winy. Jego obrońca odwołał się od decyzji o aresztowaniu. Zarzuty były jednak na tyle poważne, że nic nie uzyskał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński