Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były Akademik opowiada o grze w Wilkach Morskich

Rafał Kuliga
- Mam tu poukładane życie. Znalazłem pracę, moja rodzina przyzwyczaiła się do miasta. Nie chciałbym zmieniać otoczenia - twierdzi Tomasz Balcerek (z piłką).
- Mam tu poukładane życie. Znalazłem pracę, moja rodzina przyzwyczaiła się do miasta. Nie chciałbym zmieniać otoczenia - twierdzi Tomasz Balcerek (z piłką). Andrzej Szkocki
- Z AZS zawsze mówiliśmy o ósemce i byliśmy bardzo blisko, ale na koniec coś nam nie wychodziło. Powiem wstępnie, że będziemy się bić o play offy - twierdzi Tomasz Balcerek, nowy zawodnik Wilków Morskich Szczecin.

- Kilka lat w AZS Radex, poukładane życie i spokój. Aż do ostatniego meczu poprzedniego sezonu, w którym kończy się codzienność, a zaczyna coś nowego. Dobra to zmiana?

- Na pewno wymuszona, bo AZS przestał istnieć. Nie wiem, czy będzie to zmiana na lepsze. Cieszę się z nowego wyzwania, choć to trochę w moim życiu pozmienia.

- Brał pan pod uwagę inne oferty?

- Raczej nie. Wilki zgłosiły się stosunkowo szybko i raczej nad tym nie myślałem. Chciałem zostać w Szczecinie.

- Ze względu na rodzinę?

- Mam tu poukładane życie. Znalazłem pracę, moja rodzina przyzwyczaiła się do miasta. Nie chciałbym zmieniać otoczenia.

- Mało zawodników Akademików ma podobny komfort. Jak na razie tylko Maciej Majcherek, choć bardzo blisko jest Igor Trela, który w ciągu najbliższych dni ma podpisać kontrakt.

- Nie będę tego oceniać, to nie moje zadanie. Chciałbym, żeby Karol Pytyś i Łukasz Biela również do nas dołączyli, ale moje zdanie nie jest tutaj ważne. Zapewne spotkam się z chłopakami po drugiej stronie boiska.

- Widział pan jakiś mecz Wilków w poprzednim sezonie?

- Tak, oglądałem play-offy.

- I jak wrażenia? Pasuje pan do takiego klubu?

- Marcin Stokłosa to ewidentny lider. Widać było, że dyryguje resztą kolegów i imponuje doświadczeniem. Czy będę tam pasował? Dam z siebie wszystko i mam nadzieję, że wkomponuję się w drużynę.

- A widoczne były jakieś gruntowne różnice w grze, do których będzie się pan musiał dostosować?

- Z boku wygląda to inaczej, muszę poczekać do pierwszych treningów. Prawda jest taka, że wszystko wyjdzie w praniu. Najpierw w trakcie przygotowań, a potem podczas spotkań ligowych.

- Celem beniaminka, przynajmniej zazwyczaj, jest spokojne utrzymanie w lidze.

- Ja nie przepadam za rozmową o celach, bo źle mnie się to kojarzy. Z AZS zawsze mówiliśmy o ósemce i byliśmy bardzo blisko, ale na koniec coś nam nie wychodziło. Powiem wstępnie, że będziemy się bić o play offy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński