Chodzi o 41-letniego Sylwestra R., byłego już prezesa ZUS oraz 65-letniego Tadeusza D., byłego dyrektora oddziału Zakładu w Szczecinie. Są podejrzani o korupcję. W areszcie pozostaną kolejne trzy miesiące. Trafili tam we wrześniu. Ich obrońcy zapowiedzi zażalenie.
Obaj urzędnicy mają łącznie siedemnaście zarzutów. Na wolności pozostaje trzech zatrzymanych we wrześniu mężczyzn: Jan A., zastepca Tadeusza D. Leszek Sz., kierownik referatu przetargów w szczecińskim ZUS i biznesmen Henryk M. Z aresztu wyjdzie Leszek Sz., kierownik referatu przetargów w szczecińskim ZUS i biznesmen Henryk M. Pierwszy musi zapłacić 20 tysięcy złotych kaucji, drugi - 100 tys. zł. Zdaniem sądu, w ich sprawie materiał dowodowy został już zebrany i nie ma obawy matactwa.
Dla Henryka M. sąd wyznaczył 100 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Na wolności pozostaje Jan A. były zastępca Tadeusza D. Jest podejrzany o zorganizowanie zakupu materiałów i prac przy budowie domu Sylwestra R. Jako jedyny przyznał się do winy.
Zdaniem prokuratury w ZUS funkcjonowała spółdzielnia, która dbała o dobry nastrój prezesa Sylwestra R. W tym celu mieli zadowalać go korupcyjnymi prezentami. Dostał telewizor (za 3,5 tys. zł), darmowy pobyt w hotelu i w nadmorskiej miejscowości. Miał też przyjąć materiały i prace na budowę swojego domu o wartości co najmniej 11 tys. zł. Zgodził się też, aby zapłacono za niego 10 tys. zł akcyzy za sprowadzonego z zagranicy jeepa.
Według prokuratury, najbardziej o względy szefa dbał 65-letni Tadeusz D.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?