- Piłkarze czują w nogach twardą nawierzchnię boiska w Policach. Stąd dzisiaj pojechali na odnowę biologiczną do Gryfina - powiedział nam Ryszard Mizak, kierownik drużyny.
- Po powrocie z Pogorzelicy nastąpiło zmniejszenie obciążeń - tłumaczy Bohumil Panik, szkoleniowiec Pogoni. - Było więcej treningów z piłką. Niestety, plany nieco pokrzyżowała nam pogoda. Mogliśmy korzystać tylko z boiska w Policach. Ze względu na sztuczną nawierzchnię obciążenia nie mogły być jednak zbyt wielkie. Wczoraj, a także dzisiaj, w niedzielę i we wtorek będziemy już tylko biegać. To ostatnie treningi kondycyjne. W Brazylii czeka nas już praca nad taktyką.