Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burza wokół szkół

Paweł Słomkowski, 7 lutego 2005 r.
Na zebraniu w SP 36 rodzice podpisywali się pod protestem, który wysłany zostanie do radnych, prezydenta miasta i kuratora oświaty.
Na zebraniu w SP 36 rodzice podpisywali się pod protestem, który wysłany zostanie do radnych, prezydenta miasta i kuratora oświaty. Marcin Bielecki
Trwają zebrania i narady rodziców uczniów przeznaczonych do likwidacji szkół. Do protestów rodziców przyłączają się niektórzy dyrektorzy.

W piątek odbyło się zebranie rodziców w SP 36 przy ul. Wojciechowskiego w Szczecinie(budynek wspólny z GM 34). Wydział Oświaty chce przenieść dzieci do SP 68 przy ul. Zakole, a w budynku przy Wojciechowskiego ma pozostać gimnazjum, do którego dołączeni mają być uczniowie GM 28 z ul. Zakole.

Urzędnicy zmieniają

- Rok temu Wydział Oświaty chciał, żeby w naszej szkole została podstawówka (wtedy po protestach rodziców nie udało się zlikwidować GM 34). Teraz urzędnicy zmienili zdanie. Jakie mają argumenty skoro rok temu zgadzali się z nami? - pytali zdenerwowani rodzice.

Zdaniem rodziców przeniesienie ich dzieci do dużej szkoły (połączone podstawówki miałyby około 800 uczniów) odbije się na psychice dzieci. Twierdzą, że budynek na ul. Wojciechowskiego nie jest przystosowany do potrzeb gimnazjalistów.

Na zebranie przybyła radna Teresa Lubińska, która również jest przeciwna likwidacji tej szkoły. Rodzice pytali ją jak przekonać innych radnych, żeby szkołę uratować.

- Nie piszcie państwo żadnych pism. Tego i tak nikt nie czyta - radziła Teresa Lubińska. - Najlepiej osobiście przedstawić radnym stanowisko rodziców.

W czwartek delegacja rodziców stawi się na posiedzeniu komisji ds. edukacji, która będzie zajmować się sprawą likwidacji szkół. Rodzice chcą wnioskować o wycofanie uchwały o zamiarze likwidacji SP 36 z porządku sesji Rady Miasta.

Dyrektor w szoku

Dziś także rodzice uczniów ze SP nr 49 dowiedzą się oficjalnie od urzędników o planach likwidacji tej placówki. We wtorek poinformowany został o tym dyrektor szkoły Sławomir Nowak.

- To był dla mnie szok i zaskoczenie - mówi. - Powiedziano mi jedynie, że jest taki zamiar. Mogę się domyślać, że powodem jest zbyt mała liczba uczniów.

W SP 49 uczy się 211 uczniów, choć zmieściłoby się 350. Według planu Wydziału Oświaty mają oni zostać rozdzieleni do dwóch dużych szkół podstawowych - SP 24 i SP 12 - które mieszczą się we wspólnych budynkach z gimnazjami. Tymczasem małe klasy chwalą sobie rodzice.

- Ani rodzice, ani dzieci nie są anonimowi Jest wspaniały kontakt między rodzicami i nauczycielami - mówi Jerzy Borkowski.

- Mądra zmiana rejonizacji spowodowałaby, że szkoła mogłaby się stać jedną z najtańszych w mieście. Nawet system ogrzewania niewielkim nakładem dałoby się zmienić na tańszy - twierdzi dyrektor szkoły. - Sens reformy oświaty był przecież taki, żeby rozdzielać podstawówki od gimnazjów. Tymczasem likwidując jedyną podstawówkę w okolicy, która ma własny budynek, zmusza się rodziców, by posyłali dzieci do dużych szkół z gimnazjami.

Rodzice i nauczyciele jak tylko dowiedzieli się o planach likwidacji przysłali do "Głosu" dziesięciostronicowe pismo, w którym wymieniają zalety szkoły.

SP 49 zdobyła tytuł "Super Szkoły" oraz tytuł "Przyjaciel Dzieci Szczecina", ma dobre wyniki w nauce i sukcesy w olimpiadach i konkursach przedmiotowych i sportowych, prowadzi terapię logopedyczną, dyslektyczną oraz zajęcia z glottodydaktyki, działają tu liczne koła zainteresowań, szkoła organizuje też zajęcia w ferie zimowe, angażuje się w życie lokalnej społeczności: współpracuje z Towarzystwem Kultury Teatralnej, dwoma kościołami, szpitalem w Zdrojach, domem dziecka, okolicznymi przedszkolami, domem spokojnej starości, jednostką wojskową i jeszcze kilkoma instytucjami.

Na rzecz szkoły pracują też rodzice: sami i z własnych pieniędzy docieplili budynek i robią potrzebne remonty, kupują pomoce dydaktyczne.

Niepełnosprawni do przeniesienia

W planach do likwidacji jest też SP 41. Jej uczniowie mają zostać przeniesieni do SP 69 i SP 10. Również w tym przypadku powodem likwidacji jest zbyt mała liczba uczniów (411 na około 600 miejsc).

Mimo planów miasta w sobotę szkoła zorganizowała drzwi otwarte, na których nauczyciele zachęcali rodziców, żeby zapisywali tu swoje dzieci. Szkoła prowadzi klasy integracyjne, chodzi tu kilkudziesięciu niepełnosprawnych uczniów. Mają oni zostać przeniesieni do SP 10, chociaż nie jest ona do tego przystosowana.

- Pani inspektor z UM powiedziała, że będzie jeszcze pół roku na przystosowanie szkoły do potrzeb niepełnosprawnych. Tymczasem prowadzenie klas integracyjnych nie jest takie łatwe, a przygotowanie kadry to cały długi proces. Tego nie da się zrobić tak od zaraz - tłumaczy Barbara Tarnowska, dyrektor SP 41. - Władze jednak takimi argumentami w ogóle się nie przejmują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński