Zgodnie z ustawą osoba, która złoży nieprawdziwe oświadczenie, może mieć zakaz pełnienia funkcji publicznych od 3 do 10 lat. Wszystko jednak zależy od orzeczenia sądu.
Dwukrotnie zapadły w tej sprawie wyroki skazujące burmistrza. Tyleż razy Sąd Apelacyjny je uchylał. Wczoraj proces na nowo rozpoczął się po raz trzeci.
Sąd przesłuchał ponownie Waldemara W., jednego z dwóch głównych świadków oskarżenia, pracownika bezpieki. To on miał zwerbować do współpracy Diakuna. Świadek przyznał, że nie pamięta zdarzeń sprzed ponad 35 lat, czy oskarżony podpisał oświadczenie o współpracy, czy zgodził się na nią. Diakuna kojarzy jedynie z medialnych doniesień.
To w notatkach Waldemara W. sporządzonych w aktach o kryptonimie Cekop (odnalezionych w teczce personalnej TW Oskar i TW Zenek) wymieniony był TW Jan. Prokurator utrzymuje, że to pseudonim Diakuna.
Obrońca Barłomiej Sochański przyznał, iż świadek nic nowego nie wniósł do sprawy.
- Waldemar W. przyznał sam, że nie pamięta faktów sprzed ponad 35 lat, jedynie że skoro sporządzał notatki, to podstawie faktycznych zdarzeń.
Władysław Diakun oświadczył po raz kolejny, że nigdy nie współpracował ze służbami bezpieczeństwa.
Kolejna rozprawa odbędzie się 12 czerwca. Nastąpi konfrontacja dwóch głównych świadków oskarżenia, Waldemara W. i Waldemara K. Obaj to byli ubecy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?