Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Polic oskarżony o kłamstwo lustracyjne. Sprawa znowu na wokandzie

Piotr Jasina
Władysław Diakun, burmistrza Polic (pierwszy od prawej)
Władysław Diakun, burmistrza Polic (pierwszy od prawej) Andrzej Szkocki
Sąd nie zdążył skonfrontować głównych świadków. Wczoraj w Sądzie Okręgowym w Szczecinie ponownie toczył się proces lustracyjny dotyczący Władysława Diakuna, burmistrza Polic.

Prokurator oddziałowa Biura Lustracyjnego przy IPN podtrzymuje zarzut, że Diakun jest kłamcą lustracyjnym i współpracował jako TW Jan - do czego się nie przyznał. Obrońcy twierdzą, że nie ma najmniejszych dowodów współpracy ani podstaw do takich zarzutów.

Sprawa burmistrza jest trzeci raz na wokandzie Sądu Okręgowego, i po raz kolejny wczoraj przesłuchano głównych świadków oskarżenia, ubeków Waldemara K. (miał rzekomo namówić JW Jana do współpracy) i Waldemara W., w którego notatki wskazywały, że JW Jan istniał.

Pierwszy oświadczył, że po medialnym nagłośnieniu procesu, pokazaniu jego twarzy i publikacjach był narażony na wiele przykrości. Sąd przesłuchał go za zamkniętymi drzwiami.

Waldemar W. zeznawał przy publiczności. Potwierdził wcześniejsze zeznania, że nie pamięta rozmów z TW Jan sprzed niemal 40 lat. Dodał, że współpracowników o pseudonimie TW Jan w Szczecinie mogło być więcej.

- Dzisiejsze zeznania nic do sprawy nowego nie wniosły - skomentował mecenas Bartłomiej Sochański, obrońca Diakuna. - Trudno się dziwić. Pamięć ludzka nie jest przecież w stanie odtworzyć tak dawnych rozmów.

Sędziowie nie zdążyli skonfrontować obu świadków. Uczynią to 17 września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński