Swoją koncepcję burmistrz Chojny przedstawił podczas ubiegłotygodniowej debaty o oświacie. Zapowiedział likwidację części 6-klasowych wiejskich szkół i tworzenie filii. Redukcja, łącznie 9 klas w niektórych wiejskich szkołach, dałaby zdaniem burmistrza oszczędności rzędu 500-600 tys. zł rocznie.
Likwidowane placówki miałyby zostać filiami z klasami od I do III. Burmistrz podał przykład Strzelczyna, skąd część dzieci dojeżdżałaby do Grzybna. Cięcia budżetowe prawdopodobnie dotknęłyby również szkoły w Lisim Polu, Godkowie i Brwicach.
Jako alternatywę przedstawiono projekt łączenia wiejskich podstawówek z klasami gimnazjalnymi. Zmiany mogłyby być dokonane już w nadchodzącym roku szkolnym 2009-2010.
Nadzieja w łączeniu
Projekt modernizacji sieci szkół w gminie Chojna, poprzez utworzenie zespołów, przedstawił Wacław Gołąb, dyrektor Administracji Szkół i Infrastruktury Społecznej w Chojnie. Obecnie gminie podlega jedno gimnazjum i sześć podstawówek. Po zmianach byłoby 5 zespołów szkół oraz 2 szkoły podstawowe. Projekt polega na dodaniu, do niektórych wiejskich podstawówek, klas gimnazjalnych. Powstałe w ten sposób zespoły pozwoliłyby utrzymać obecną sieć placówek bez konieczności likwidacji małych wiejskich szkół.
Wacław Gołąb przypomniał jednocześnie, że wykształcenie jednego ucznia najdrożej kosztuje gminę w podstawówkach w Strzelczynie, Lisim Polu i Grzybnie.
Nowe wraca
Pomysł z tworzeniem zespołów szkół nie jest nowy. Zaproponowała go opozycja jeszcze w grudniu 2007 r. W ubiegłym roku odbyła się w tej sprawie debata, o czym szeroko informowaliśmy w "Głosie".
- Powrót do sprawy to kompromitacja obecnych władz - uważa Stanisław Kabat z Chojeńskiej Inicjatywy Samorządowej. - To co wtedy proponowaliśmy, dziś straciło na aktualności.
Innego zdania jest jego kolega z tego stowarzyszenia, Mikołaj Szeremeta. Uważa on, że po pewnych zmianach owa koncepcja nadal może być pomysłem na chojeńską oświatę.
Nie zgadzają się z tym nauczyciele. Podczas debaty skrytykowali projekt. Dorota Dobak-Hadrzyńska z SP nr 2 w Choinie wyraziła wątpliwości, czy nauczyciele zaakceptują pomysł, który przewiduje m.in. to, że pedagodzy, aby mieć etat będą musieli dojeżdżać do 3 szkół.
Burmistrz chce zmian
Wydaje się, że idea tworzenia zespołów była potrzebna burmistrzowi do pokazania własnej koncepcji łączenia klas różnych szkół.
- Moja propozycja jest taka, abyśmy po przeanalizowaniu różnych stanowisk doprowadzili do tego, by w nowym roku szkolnym dokonać zmian polegających na łączeniu oddziałów i w rezultacie uzyskać półmilionową oszczędność bez szkody dla kogokolwiek. Niektórzy nauczyciele będą mieli ok. 2 godzin mniej - argumentował Adam Fedorowicz.
Taka zmiana struktury szkół wymaga likwidacji części palcówek. Aby to zrobić, decyzje trzeba podjąć jeszcze w tym miesiącu.
- We wsiach pozostaną klasy I-III, a uczniowie z klas IV-VI będą dowożeni tam, gdzie jest lepsza baza do nauki - tłumaczył burmistrz. - Jestem zwolennikiem takiej reorganizacji.
Przy okazji burmistrz wycofał się z pomysłu przeniesienia chojeńskiego gimnazjum do nowego budynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?